Wakacyjne praca to dla młodzieży nie sposób na zabicie nudy, ale na zarobienie pieniędzy, potrzebnych na wyjazd pod namiot czy zakup jakiegoś wymarzonego ciuszka. Możliwości zarobku szukają coraz młodsi, już nawet piętnasto- czy szesnasto- latkowie. Niestety, włocławscy pracodawcy bronią się przed zatrudnianiem młodzieży w tym wieku. Siedemna-stolatkowie mają jednak szansę na pracę. Znajdują zatrudnienie w hipermarketach gdzie proponuje im się układanie towarów. Młodzież, która skończyła 18 lat może wybierać w ofertach. Hipermarkety czekają na kasjerów - sprzedawców. Można także zatrudnić się w chłodni przy ulicy Papieżka, gdzie system jest taki, że pracuje się na dwie zmiany i po 10 godzin. Na początku lipca będzie można także podjąć pracę w Kujawskich Zakładach Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego, gdyż rozpoczyna się sezon na ogórki. Gdzie szukać możliwości zarobku? Przede wszystkim w Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP przy ulicy Płockiej we Włocławku, które dysponuje ofertami włocławskich zakładów i agencji pracy.
Ile można zarobić w wakacje? To zależy, gdzie się pracuje. W chłodni przy ulicy Papieżka panie dostają na rękę 4 złote za godzinę pracy, a panowie 5 złotych. Ci ostatni pracują jednak ciężej, bo zajmują się między innymi wyładunkiem. Hipermarket "Tesco" płaci kasjerom-sprzedawcom 4,86 złotych na rękę, a "Real" 4,36 zł. Najlepiej jednak zarabia się przy roznoszeniu ulotek reklamowych, bo i takie propozycje czekają na młodzież. W tym przypadku można dostać nawet 10 złotych za godzinę. W KZPOW przy ogórkach będzie praca na akord. Proponowana stawka to 13 groszy za jeden słoik włożonych ogórków. Jest jednak możliwość zatrudnienia na "dniówkę", ale dotyczy to tylko płci męskiej. Wtedy w grę wchodzi wynagrodzenie najniższe z możliwych.
Według szacunków Mirosławy Blankenburg, pośrednika pracy w Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP, w tym roku zainteresowanie pracą we Włocławku jest mniejsze. Wielu młodych ludzi wybiera bowiem oferty z zagranicy, które są lepiej płatne.