Są na każde zawołanie, wspierają w akcjach jednostki zawodowe, ale najwięcej zadań mają na własnym terenie. Wtedy, gdy trzeba gasić pożary, ratować ludzi przed skutkami nawałnic, w wypadkach drogowych, czy przebywających nad wodą. To podstawowe zadania strażaków ochotników działających w gminie Topólka.
W gminie Topólka działa sześć jednostek OSP - w Topólce, Orlu, Paniewie, Kamieńcu, Torzewie i Kozjatach. Dwie z nich - w Topólce i Orlu należą do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. - To powoduje, że częściej wzywanie są do akcji ratowniczych. Ma to też swoje uzasadnienie w lepszym wyposażeniu jednostek w specjalistyczny sprzęt - twierdzi Andrzej Dzierżawski, prezes zarządu gminnego OSP. - Pozostałe jednostki są skromniej wyposażone, sporo jest sprzętu, który wymaga wymiany, co też czynimy w miarę możliwości finansowych.
Gmina Topólka aspiruje do miana gminy turystycznej. Aspiracje te są uzasadnione, bo rzeczywiście, nie brakuje tu bardzo atrakcyjnych miejsc, położonych w nad jeziorem Głuszyńskim.
Władze gminy szacują, że w sezonie letnim, zwłaszcza w upalne weekendy, liczba mieszkańców co najmniej podwaja się. Rodzi to oczywiście pewne problemy, głównie z zapewnieniem bezpieczeństwa - zarówno na drogach, jak i nad jeziorem. To właśnie druhowie OSP najczęściej pierwsi są na miejscu wypadków, służąc pomocą zawodowym jednostkom. Strażacy z Orla od roku dysponują łodzią motorową, przystosowaną do ratownictwa wodnego.