Siatkarze Stanów Zjednoczonych pokonali Włochów w półfinale Ligi Narodów siatkarzy i będą rywalem Polaków w meczu o końcowy triumf

Początek spotkania nie zapowiadał szybkiego zwycięstwa zawodników zza oceanu. Zwłaszcza w pierwszej partii wydawało się, że Włochów stać na zwycięstwo. Amerykanie dwukrotnie jednak niwelowali trzypunktową stratę, a w decydujących momentach na niewiele pozwalali rywalom.

Druga partia, również na początku wyrównana, znów padła łupem zawodników z USA. W trzeciej ekipa z Półwyspu Apenińskiego chyba już nie za bardzo wierzyła w sukces w postaci awansu do finału rozgrywek, szybko bowiem pozwoliła rywalom na odskoczenie na kilka punktów, a straty nie udało się zniwelować już do końca potyczki.

Najskuteczniejszymi zawodnikami wśród zwycięzców byli Matthew Anderson (17 punktów), Thomas Jaeschke (16) i Torey Defalco (11). W gronie pokonanych najlepiej punktowali Alessandro Michieletto, Gianluca Galassi i Daniele Lavia, którzy zdobyli po 9 punktów.

Amerykanie o złoto powalczą z Polakami. Obie ekipy nie mają jeszcze w swoim dorobku triumfu w tych rozgrywkach. Podopieczni trenera Johna Sperawa dwukrotnie grali do tej pory w finale - w 2019 roku przegrali z Rosjanami, natomiast w zeszłym roku z Francuzami. Biało-Czerwoni o pierwsze miejsce walczyli tylko raz, w 2021 roku ulegli Brazylii.

Finał Polska - USA został zaplanowany na niedzielę, na godzinę 20.00. Wcześniej, bo o 17.00 Włosi zmierzą się z Japonią w spotkaniu o trzecie miejsce.