Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieć może być niebezpieczna. Jak się chronić?

Rozmawiała AWE
Anna Wiśniewska, koordynatorka do spraw profilaktyki w straży miejskiej w Toruniu
Anna Wiśniewska, koordynatorka do spraw profilaktyki w straży miejskiej w Toruniu straż miejska Toruń
Dane raz wprowadzone do internetu zostają w nim na zawsze, czy tego chcemy czy nie. Skorzystać z nich może każdy. Czy wiemy, jak się przed tym obronić? Okazuje się, że nie zawsze.
Anna Wiśniewska, koordynatorka do spraw profilaktyki w straży miejskiej w Toruniu
Anna Wiśniewska, koordynatorka do spraw profilaktyki w straży miejskiej w Toruniu straż miejska Toruń

Anna Wiśniewska, koordynatorka do spraw profilaktyki w straży miejskiej w Toruniu
(fot. straż miejska Toruń)

Rozmowa z Anną Wiśniewską, koordynatorką do spraw profilaktyki w straży miejskiej w Toruniu.

- Nie wchodzę na podejrzane strony internetowe, mam dobry program antywirusowy, z Facebooka korzystam umiarkowanie. Jestem bezpieczna?
- Niekoniecznie. Już samo posiadanie konta na profilu społecznościowym niesie za sobą ryzyko zagrożeń. Rejestrując się tam, udostępniamy swoje dane firmie. A to dopiero początek: do tego dochodzą popularne gry, kolejne aplikacje - a z każdym ich ściągnięciem udostępniamy dane kolejnym spółkom. Najczęściej nieświadomie, bo przecież tego pojawiającego się w oknie długiego regulaminu i tak zwykle nikt nie czyta. Dalej: zdjęcia. Wystarczy wrzucić jedno, by ktoś je skopiował i udostępnił innym.

- Ale czy to nie paranoja? Co z tego, że jakaś firma będzie miała mój e-mail? Co z tego, że moje zdjęcie jest w sieci, przecież można tam już znaleźć niemal każdego?
- Sama fotografia nie jest niczym złym, ale jeśli ją publikujemy, warto to robić z rozmysłem. Na przykład nie prezentować swoich zdjęć na tle nowego samochodu, w pokoju na tle cennych przedmiotów - to może skusić przestępców.
Niebezpieczny może też być zwyczaj wstawiania odważnych zdjęć. Niestety nastolatki dość często to robią: publikują swoje zdjęcia, na których odsłaniają sporo ciała. Łatwo jest taką fotografię skopiować i wykorzystać na zupełnie innej stronie internetowej.

Czytaj także: W Toruniu o nowych mediach: Internet czymś w rodzaju boga?
- A co z ustawieniami prywatności? Mogę przecież ograniczyć dostępność zdjęć tak, by widzieli je tylko moi znajomi.
- A jeśli tych znajomych jest pięciuset albo tysiąc - a to się często zdarza wśród młodych ludzi - to każdemu z tego grona ufa pani na sto procent? Ma pani całkowitą pewność, że zdjęcia nikt nie wykorzysta? Warto o tym pomyśleć. Poza tym zdjęcia mogą być komentowane, niekoniecznie w miły sposób. Ktoś może ich użyć, by stworzyć pani fikcyjny profil. Podobnie jest zresztą z wpisami na tablicy - czy naprawdę chcemy tam wpisywać każdą swoją czynność? Podawać godzinę pobudki, składniki obiadu i udostępniać wszystkim cały nasz harmonogram dnia?

- Nie wpisuję danych o sobie, od czasu do czasu najwyżej udostępnię jakiś klip, to chyba bezpieczne?
- Z reguły owszem. Ale zdarzają się zawirusowane linki - wyglądają jak zwykłe filmiki, wzbudzają ciekawość. Wystarczy w nie kliknąć, by zarazić wirusem swój profil. Link automatycznie udostępniamy innym. Wtedy wirus i haker ma dostęp nie tylko do naszego konta, ale i do całej bogatej bazy danych i potencjalnych ofiar - bo jeśli mamy pięciuset znajomych, to na pewno chociaż kilkoro z nich w zawirusowany link wejdzie, kliknie, polubi. A wirus się rozprzestrzenia.

- Po rozmowie z Panią mam ochotę natychmiast skasować swój profil.
- Nie, nie popadajmy w przesadę. Portale społecznościowe nie są złe, trzeba tylko z nich rozsądnie korzystać. A zresztą samo skasowanie profilu niewiele da. Z internetu nic nie znika, firmy zapisują dane na wielu serwerach. Dane raz wprowadzone do sieci zostają w niej na zawsze i nigdy nie wiadomo przez kogo i kiedy będą wykorzystane .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska