Zobaczcie relacje i nagrania spod stadionu Stade de France:
Piłkarze Liverpoolu nie chcą "stygnąć" w szatni, więc wyszli na połowę boiska i podają między sobą piłkę. Ciśnienie na trybunach rośnie. Fani domagają się rozpoczęcia meczu.
Oba zespoły grały ze sobą w finale najważniejszych klubowych rozgrywek dwukrotnie. W 1981 roku w Paryżu na Stade de France wygrał Liverpool (1:0). W 2018 roku na Stadionie Olimpijskim w Kijowie zwyciężył Real 3:1, po golach Benzemy i dwóch Garetha Bale’a oraz honorowym trafieniu Mane.
Finał sprzed 4 lat zawalił „The Reds” niemiecki bramkarz Loris Karius, a prowadzący już wtedy LFC Klopp tłumaczy tę porażkę brakiem doświadczenia (Liverpool zagrał wówczas o trofeum pierwszy raz od 2007 roku, gdy przegrał z Milanem, którego trenerem był Ancelotti) oraz kontuzją Mohameda Salaha, który musiał opuścić boisko w pierwszej połowie po starciu z Sergio Ramosem.
„Królewscy” w drodze do finału dokonali trzech powrotów z PSG, Chelsea Londyn i wspomnianego City. Liverpool miał łatwiejszą przeprawę. W fazie pucharowej wyeliminował Inter Mediolan, Benficę i Villarreal.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
To ich specjalność. Wszystkie remontady Realu w Lidze Mistrzów [LISTA]
