https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skate park na Rubinkowie pod okiem kamer

Katarzyna Fus [email protected] tel. 56 61 99 926
został utworzony w 2009 roku
został utworzony w 2009 roku Lech Kamiński
Podpalona toaleta, śmieci i wałęsający się chuligani. Tak wygląda dziś ulubione miejsce fanów deskorolki. Czy i co można zrobić, by uprawianie sportu na Rubinkowie było przyjemnością?

- Często widuję młodych ludzi, którzy przesiadują w skate parku, przeklinają, dewastują kosze i inne urządzenia - komentuje stan parku Krystyna Popławska, mieszkanka Rubinkowa. - I to nie są ci, którzy we właściwy sposób korzystają z tych urządzeń. Część młodzieży znalazła sobie miejsce, gdzie może bezkarnie niszczyć wszystko, co znajdą w zasięgu ręki.

A miało być tak pięknie!

Przypomnijmy, że skate park przy Zespole Szkół nr 2 na ul. Rydygiera został utworzony w 2009 roku. Kosztował 490 tys. zł. Za te pieniądze na ponad 600 mkw. postawiono 16 urządzeń. W obiekcie powstały m.in. służące do rozpędzania się banki i quartery, pool-basen do deskorolkowych akrobacji oraz rail, czyli specjalna rurka pozwalająca wykonywać skomplikowane ewolucje.

Toruńscy deskorolkowcy mają nowy skatepark

Gdy otwierano skate park, miasto przekonywało, że to jeden z najnowocześniejszych obiektów w Polsce.

Co z niego zostało? Torunianie z niepokojem obserwują jak obiekt, który miał służyć młodzieży do jazdy na deskorolce, zamienia się w śmietnisko i miejsce spotkań chuliganów. Skate park jest w opłakanym stanie. Na terenie brakuje koszy na odpady, niedawno ktoś podpalił przenośną toaletę, którą ustawiono zaledwie 10 dni temu.

- Było tu ogrodzenie, ale dawno zostało zdewastowane - przekonuje 13-letni Paweł. - Brakuje tu kogoś, kto zadbałby o porządek.

Miłośnicy deskorolki chcieliby, by ten sport i obiekty do jego uprawiania były traktowane podobnie, jak np. Orliki, którymi opiekują się osoby opłacane przez urząd miasta.

- Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że zastosowanie podobnego rozwiązania wiąże się z dużymi kosztami - mówi Andrzej Skrobański z Toruńskiego Stowarzyszenia Sportów Alternatywnych. - Cieszymy się, że w ogóle doszło do powstania skate parku na Rubinkowie. I tak nadal staramy się korzystać z ustawionych sprzętów. Choć przyznaję, że część osób woli korzystać z obiektu w Kowalewie Pomorskim.

Czekamy na kamery

Problem widzi także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza obiektem. - Wiemy, że dochodzi tam do aktów wandalizmu - mówi Andrzej Dybiński, dyrektor toruńskiego MOSiR. - Trzeba byłoby chyba ustawić tam strażników czy policjanta, by w ogóle do nich nie dochodziło.

Szef ośrodka chce jednak, by skate park został objęty monitoringiem. - Mamy zamiar doprowadzić do objęcia kamerami szkolnymi tego terenu - zapowiada Dybiński.

Wielki Brat w Toruniu. Będzie więcej kamer

Kamery mają pojawić się przy Rydygiera w ciągu miesiąca.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ja proponuję, by osoby które dewastują mienie publiczne lub prwywatne były karane "pracami społecznymi". Na toruńskich ulicach, trawnikach, skwerach jest sporo śmieci. Może jak kilku kozaków (młodszych lub starszych gówniarzy - jak napisał ktoś powyżej), którzy chcąc się popisać przed kolegami dewastują wszystko dookoła, będzie musiało sporzątać smieci lub psie kupy na swoim osiedlu, reszta zastanowi się zanim zrobi coś podobnego. Bo przecież wśród dzisiejszej młodzieży (oczywiście są wyjątki) demolowanie, przeklinanie i ubliżanie innym jest czymś godnym szacunku, ala prace społeczne (i to jeszcze takie) - to już wstyd. Może to jest jakiś sposób na wandali. Żeby jednak "złapać za rękę" takie osoby jest potrzebna ochrona, policjant lub strażnik miejski w cywilnym ubiorze.
d
diabelique
Rada banalnie prosta...Nie montować kamer, tylko wysyłać patrole po tajniaku i jak zauważą,że jacyś gówniarze (bo inaczej nie da się tego nazwać) cokolwiek dewastują,to bez zbędnych pytań strzelać...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska