- Często widuję młodych ludzi, którzy przesiadują w skate parku, przeklinają, dewastują kosze i inne urządzenia - komentuje stan parku Krystyna Popławska, mieszkanka Rubinkowa. - I to nie są ci, którzy we właściwy sposób korzystają z tych urządzeń. Część młodzieży znalazła sobie miejsce, gdzie może bezkarnie niszczyć wszystko, co znajdą w zasięgu ręki.
A miało być tak pięknie!
Przypomnijmy, że skate park przy Zespole Szkół nr 2 na ul. Rydygiera został utworzony w 2009 roku. Kosztował 490 tys. zł. Za te pieniądze na ponad 600 mkw. postawiono 16 urządzeń. W obiekcie powstały m.in. służące do rozpędzania się banki i quartery, pool-basen do deskorolkowych akrobacji oraz rail, czyli specjalna rurka pozwalająca wykonywać skomplikowane ewolucje.
Toruńscy deskorolkowcy mają nowy skatepark
Gdy otwierano skate park, miasto przekonywało, że to jeden z najnowocześniejszych obiektów w Polsce.
Co z niego zostało? Torunianie z niepokojem obserwują jak obiekt, który miał służyć młodzieży do jazdy na deskorolce, zamienia się w śmietnisko i miejsce spotkań chuliganów. Skate park jest w opłakanym stanie. Na terenie brakuje koszy na odpady, niedawno ktoś podpalił przenośną toaletę, którą ustawiono zaledwie 10 dni temu.
- Było tu ogrodzenie, ale dawno zostało zdewastowane - przekonuje 13-letni Paweł. - Brakuje tu kogoś, kto zadbałby o porządek.
Miłośnicy deskorolki chcieliby, by ten sport i obiekty do jego uprawiania były traktowane podobnie, jak np. Orliki, którymi opiekują się osoby opłacane przez urząd miasta.
- Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że zastosowanie podobnego rozwiązania wiąże się z dużymi kosztami - mówi Andrzej Skrobański z Toruńskiego Stowarzyszenia Sportów Alternatywnych. - Cieszymy się, że w ogóle doszło do powstania skate parku na Rubinkowie. I tak nadal staramy się korzystać z ustawionych sprzętów. Choć przyznaję, że część osób woli korzystać z obiektu w Kowalewie Pomorskim.
Czekamy na kamery
Problem widzi także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza obiektem. - Wiemy, że dochodzi tam do aktów wandalizmu - mówi Andrzej Dybiński, dyrektor toruńskiego MOSiR. - Trzeba byłoby chyba ustawić tam strażników czy policjanta, by w ogóle do nich nie dochodziło.
Szef ośrodka chce jednak, by skate park został objęty monitoringiem. - Mamy zamiar doprowadzić do objęcia kamerami szkolnymi tego terenu - zapowiada Dybiński.
Wielki Brat w Toruniu. Będzie więcej kamer
Kamery mają pojawić się przy Rydygiera w ciągu miesiąca.
Czytaj e-wydanie »