Zdaniem przewodniczącego Solidarności, Janusza Śniadka, to protest to początek "ogólnopolskich krajowych dni protestu", które mają trwać do odwołania i dać do zrozumienia, że ten rząd stracił kredyt zaufania.
Pod siedzibą szczecińskiej Platformy Obywatelskiej niektórym demonstrantom puściły nerwy. Najpierw zabili deskami wejście do siedziby przy wtórujących okrzykach stoczniowców "złodzieje". Potem obrzucili okna i ściany jajkami.
Do demonstrujących wyszedł poseł Sławomir Nitras.
Wtedy jak informuje portal gs24.pl posypało się w jego kierunku mnóstwo niecenzuralnych słów. A w pewnym momencie polecała nawet jedna z desek. Poseł uchylił się w ostatniej chwili. Po czym chyba zrozumiał, że demonstracja zdesperowanych ludzi, którzy nie mają perspektywy pracy, to nie najlepszy moment do próbowania jakichkolwiek rozmów, czy tłumaczeń.