https://pomorska.pl
reklama

Sławomir Wyrosławski z Chełmna otrzymał odznakę honorową "Zasłużony dla Kultury Polskiej"

Rozmawiała Monika Smól
Sławomir Wyrosławski odebrał odznakę "Zasłużony dla kultury" od  burmistrza Mariusza Kędzierskiego i Janusza Napory, dyrektora ChDK
Sławomir Wyrosławski odebrał odznakę "Zasłużony dla kultury" od burmistrza Mariusza Kędzierskiego i Janusza Napory, dyrektora ChDK mona
Rozmowa ze Sławomirem Wyrosławskim, kierownikiem Zespołu Pieśni i Tańca Pomorze przy ChDK w Chełmnie.

Jak rozpoczęła się pana przygoda z kulturą ludową?
Jako młody chłopak uczyłem się w szkole muzycznej w Chełmnie. Dostałem propozycję grania w Zespole Pieśni i Tańca Pomorze. To był 1983 rok. Od razu połknąłem bakcyla. Potem podczas dwuletniej służby wojskowej grałem w orkiestrze w Toruniu. Gdy wróciłem, otrzymałem propozycję zostania instruktorem kapeli i kierownikiem zespołu przy Młodzieżowym Domu Kultury. Podjąłem wyzwanie i tak mi zostało do dziś. Choć w 1995 roku, gdy rozwiązano MDK, zespół przeniesiono do ChDK.

Ktoś muzykował w pana rodzinie?
Nikt w domu nie muzykował - ani rodzice, ani dziadkowie. Jednak babcia i dziadek mieszkający na wsi dużo mi o kulturze i muzyce ludowej opowiadali. Najpierw zachwycił mnie folklor polski, potem też ten innych krajów i dlatego przy muzyce ludowej pozostałem, choć grywałem też rozrywkową.

Zobacz też: Jarmark Jaszczurczy w Chełmnie przyciągnął tłumy [zobacz zdjęcia]

Festiwal folkloru i jarmark jaszczurczy na stałe wpisały się w kalendarz imprez w Chełmnie. Stoi za tym Pan.
Festiwal folkloru to "dziecko" Anny Fijałkowskiej-Wyrosławskiej, jarmark - moje. Najpierw było po 10 stoisk, impreza odbywała się w maju na Nowych Plantach. Potem doszliśmy do wniosku, że wart obie imprezy połączyć i zrobić latem, aby mieć większe szanse na to, by muzykę, kulturę i sztukę ludową lepiej wypromować. O tej porze roku jest więcej turystów, ponadto - łatwiej przyciągnąć zespoły folklorystyczne i wystawców. Międzynarodowy festiwal po raz pierwszy udało nam się zorganizować w 2000 roku.

Przy okazji pracy w zespole dużo Pan podróżuje. Muzyk ma szansę podczas takich wojaży wiele się nauczyć?
Z pewnością podpiszę się pod odwieczną maksymą, że podróże kształcą. Jednak dodać musze, że podróżuję nie tylko z ZPiT Pomorze, choć z nim najwięcej. Największe wrażenie robi na mnie kultura krajów bałkańskich. Uwielbiam folklor węgierski, bułgarski, macedoński. Dla nas jest egzotyczny - inne podziały muzyczne, instrumenty, kultura, muzyka, taniec. Na pewno ujął mnie także Watykan - swoją tajemniczością i tym, że mieszkał tam przez tyle lat polski papież.
Zdarza się, że próbujecie z zespołem wykonywać utwory prezentowane przez muzyków z innych krajów na swoich instrumentach?
Próbujemy tego niemal zawsze podczas wieczornych imprez integracyjnych. Muzyka nie zna żadnych barier. Podczas takich jam session nie potrzebujemy do tego nawet nut. I można się naprawdę wiele nauczyć. Spotkania takie mają proedukacyjny charakter zwłaszcza dla młodych muzyków.

Nagroda - odznaka honorowa "Zasłużony dla Kultury Polskiej" przyznana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na wniosek Janusza Napory, dyrektora ChDK była zaskoczeniem?
Dostałem ją za całokształt swojej pracy na rzecz rozwoju i promocji kultury. To nie tylko docenienie mojej pracy w ZPiT Pomorze, ale również zaangażowanie w pracę przy tworzeniu muzyki do filmów promujących Chełmno i region, grę w innych zespołach. Zaangażowałem się również w dwa projekty realizowane w świetlicach klasztornych, gdzie próbuję zainteresować młodzież muzyką. Jestem także koordynatorem Uniwersytetu Trzeciego Wieku i pracownikiem domu kultury.
Niewiele osób wie, że posługuje się pan językiem esperanto i ukończył turystykę i kulturę na Międzynarodowej Akademii Nauk w Sam Marino. Mówię w języku esperanto, bo on był podstawowym językiem na tej uczelni. Spędziłem tam pięć lat. Ponadto, ukończyłem równolegle podobne studia w Bydgoszczy.

Ma Pan jeszcze jakieś niezrealizowane marzenie zawodowe?
Nie myślę nad tym, co jeszcze chciałbym zrobić. Kiedy pojawia się nowy pomysł - po prostu staram się go wprowadzać w życie. Chciałbym na przykład, aby powstał w Chełmnie nowy zespół grający muzykę opartą o folklor. I chętnie rozbudowałbym kapelę.

Trudno namówić młodzież do grania muzyki ludowej?
Bardzo, ale gdy zaczną - łapią bakcyla, jak ja kiedyś. Mogą się uczyć, rozwijać, a przy okazji poznawać świat i ludzi innych kultur.

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska