https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Zieliński z Grudziądza: - Walczę o odszkodowanie do skutku

MARYLA RZESZUT [email protected] tel. 56 45 11 929
Sławomir Zieliński: - Od roku nie mam działki. Nie mogę doprosić się należnego odszkodowania. Mam za to pęczniejącą korespondencję z urzędami i perspektywę sądu
Sławomir Zieliński: - Od roku nie mam działki. Nie mogę doprosić się należnego odszkodowania. Mam za to pęczniejącą korespondencję z urzędami i perspektywę sądu Maryla Rzeszut
Na 25 tys. 800 zł oszacowano odszkodowanie dla Sławomira Zielińskiego za mienie na działce przy ul. Rataja, zabranej pod budowę drogi. Miasto proponuje mu najwyżej 22 tys. zł albo... spotkanie w sądzie.

Prawie 4 tysiące złotych różnicy to dla grudziądzanina, który pracuje jako kierowca - dużo. W ratuszu odmówiono mu pod koniec kwietnia (na piśmie i po konsultacji z prawnikami) dostępu do operatu szacunkowego z wyceną.

Zwrócił się więc 13 lipca do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Toruniu.

SKO powołując się m.in. na Konstytucję RP orzekło 6 sierpnia: - Prawo do informacji publicznej jest jednym z najważniejszych praw obywatelskich (...). Informacje zawarte w operacie szacunkowym mają charakter publiczny, a organ, który zlecił rzeczoznawcy jego wykonanie, jest obowiązany udostępnić treść osobie, której dotyczy.
Działkowicz może zatem nie tylko przeglądać operat, ale sporządzić notatki i odpis.

Tak uczynił dociekliwy Sławomir Zieliński. I za mienie na działce domaga się takiej kwoty, na jaką opiewa operat szacunkowy, wykonany przez rzeczoznawców z Biura Obsługi Budownictwa i Nieruchomości Interbud w

Grudziądzu.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

- W ratuszu usłyszałem najpierw, że wycena wartości nasadzeń roślin, wszystkich urządzeń i obiektów na zabranej działce jest tylko dla urzędników magistratu, bo wykonano ją za pieniądze urzędu - relacjonuje Sławomir Zieliński. - Teraz, kiedy Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Toruniu przyznało mi rację, mogłem przeanalizować wyceny.

Nasz Czytelnik dowiedział się, że zgodnie z operatem, ratusz chciał mu pierwotnie wypłacić 23 tys. zł.
- Nie ze wszystkimi pozycjami się zgodziłem. Na przykład więcej wart był domek zbudowany na działce. Miałem swoje fotografie, wykonane w ogródku. Przedłożyłem rzeczoznawcom. Bez nich dziś niczego bym nie udowodnił. Wszystko na działkach rozszabrowano, poniszczono... Skorygowano mi wycenę mienia na 25 tys. 800 zł.

Był przekonany, że taką właśnie kwotę otrzyma, tymczasem w Wydziale Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami zaproponowano mu... negocjacje.

- Naczelnik wydziału, Wojciech Witkowski oświadczył mi, że dadzą najwyżej 22 tys. zł. Dlaczego? Przecież moje mienie wyceniono na 25 tys. 800 zł! - dziwi się Sławomir Zieliński.
Nie ustąpił ani o złotówkę.
18 września dostał z ratusza pismo, że albo się godzi na 22 tys. zł, albo będzie dochodził swoich roszczeń w sądzie. - Cóż, pójdę do sądu. Dla mnie prawie 4 tys. zł różnicy to dużo - nie kapituluje działkowicz.

Ratusz nie może szafować pieniędzmi

Rodzinny Ogród Działkowy Wypoczynek przy ul. Rataja został zabrany pod budowę drogi do węzła autostrady A1.

Na pierwszej części - 57 działek - już prowadzona jest inwestycja drogowa. Prawie wszyscy z tej grupy działkowców odebrali już w ratuszu odszkodowania. Różne kwoty: od kilkunastu tysięcy do ponad dwudziestu tys. złotych.

Czy też dyskutowali i domagali się operatów?
- Skąd! Większość była wręcz zadowolona z otrzymanych kwot - informuje Marek Sikora, wiceprezydent Grudziądza. - To prawda, że operat szacunkowy jest głównie dla ratusza, abyśmy mieli orientację, jaka jest górna granica odszkodowania za konkretną działkę. Nie możemy szafować pieniędzmi. Obowiązuje nas ustawa o finansach publicznych, z której jesteśmy surowo rozliczani. Nie podważamy operatów, ale mamy prawo negocjować wysokość odszkodowania. Wielu działkowców ma świadomość, że gdyby chcieli komuś odsprzedać swoje ogródki, nie dostaliby takich kwot, jakie wypłaciło im miasto. Jeśli pan Zieliński uzyska sądowy wyrok na wypłacenie mu 25,8 tys. zł, to uszanujemy stanowisko sądu. Jednak zapewniam, że proponowane przez nas kwoty odszkodowań są naprawdę korzystne.

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A ogon też?

ogon też i sierść.
G
Gość
brawo, czas tą wiochę pogononić, zaszczepioną od 5 lat, urzędasy dla NAS a nie odwrotnie !

Taaa... tylko, że ten element ludzki tego nigdy nie pojmie...
G
Gość
Panie Zieliński.Stwierdzenie, że od roku Pan nie ma działki toj chyba mija się to z prawdą. Teren pod budowę został zabrany w lutym. Widzę,że szereg podanych informacji jest tak na oko. Pod publiczkę. Dla podkręcenia atmosfery.Rozumię Pana żal ale bądżmy szczerzy w wypowiedziach.

czytaj ze zrozumieniem!!!!1 chłopu zostały tylko zdjęcia, bo domek mu rozkradli.kto miał pilnowac tego domku jak ukradli wszystkie płoty i chłop był w robocie?! Straz miejska i policja nic nie zrobiła....jeszcze działkowcy w obronie swojego dostawali od "nieznanych" sprawców lanie....
g
gość
brawo, czas tą wiochę pogononić, zaszczepioną od 5 lat, urzędasy dla NAS a nie odwrotnie !
s
should oicesfn
A ogon też?
S
SPRAWIEDLIWY
Panie Zieliński.Stwierdzenie, że od roku Pan nie ma działki toj chyba mija się to z prawdą. Teren pod budowę został zabrany w lutym. Widzę,że szereg podanych informacji jest tak na oko. Pod publiczkę. Dla podkręcenia atmosfery.Rozumię Pana żal ale bądżmy szczerzy w wypowiedziach.
c
converse tziews
No faktycznie ktos jest głębem, bo czyta bez zrozumienia. Nikt sie nie cieszy,tylko wskazuje brak logiki.
g
gość
tylko głąb się cieszy że kogoś oszukano !!!!
C
Ciesz się z tego co dają
To jest po prostu pieniactwo. To się leczy !
G
Gość
Panie Zielinski, w zamieszczonej wypowiedzi brakuje logiki. Podaje Pan,ze musiał przedstawić zdjęcia rzeczoznawcom, bo domek rozszabrowany. To w końcu jak. Pańska działka leżała na terenie pierwszego etapu budowy. To mieli budować a Pański domek miał stać.
G
Gość
Panie Zielinski, w zamieszczonej wypowiedzi brakuje logiki. Podaje Pan,ze musiał przedstawić zdjęcia rzeczoznawcom, bo domek rozszabrowany. To w końcu jak. Pańska działka leżała na terenie pierwszego etapu budowy. To mieli budować a Pański domek miał stać.
G
Gość
oj!oj! Z główką coś nie tak. Nóżki zawsze można leczyć. przydadzą się na rower.
g
gość
niech się ciągają..o swoje nie o czyjeś, ja bym się ciągał i tyle, rowerem niech Czepek pojezdzi sobie po tym łaczniku, bo rower pasuje do autostrady ! w tym mieście!
G
Gość
a ja wiem jedno. Samochody po laczniku będą jeździć a ludzie będą ciągnąć się po sądach. Gratuluje.
G
Gość
.......rzeczoznawca ocenił według zdjęcia....... , a moze lepiej wywróżył. Domki postawione bez dokumentacji,systemem gospodarczym. Chaty, a żądania jak za rezydencje. Śmiechu warte. A zadał sobie Pan pytanie ile by dostał ,gdyby ten skrawek działek faktycznie zostawili przy łączniku z autostradą?
Osobiście życzę Panu powodzenia.

Jeśli rzeczoznawca źle wykonał swoją pracę, niech go UM pociągnie do odpowiedzialności za niestarannie wykonaną pracę i niech dopłaca różnicę. Tak czy siak - ten Pan ma sprawę wygraną.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska