Komentarz
Komentarz
Ani nas, ani nikogo pewnie nie dziwi, że opozycji nie podoba się nic, co robi władza. Miejmy nadzieję, że idzie za tym prawdziwa troska o dobro dzieci. I że nie ma to nic wspólnego ze zbliżającymi się wyborami.
Anna Nowicka
- Już rok temu zwracaliśmy uwagę, że Marian Sajna nie nadaje się na szefa wydziału edukacji. Stracił wiarygodność i zaufanie rodziców, uczniów oraz środowiska oświatowego - powiedział Łukasz Chojnacki, przewodniczący Rady Miejskiej SLD.
Przypomniał jednocześnie, że zarząd miejski sojuszu w styczniu br. sprzeciwił się wobec, ich zdaniem "chaotycznego reformowania" bydgoskiej oświaty. SLD nie pozostało bez odpowiedzi.
- Prezydent Bydgoszczy, w wypowiedzi radiowej, nasze stanowisko skwitował jako "bzdurne", zarzucając nam brak kompetencji i oceniając jako "zabawnych", nasze uwagi nazwał zaś "czczym gadaniem - czytamy w stanowisku Zarządu Miejskiego i Klubu Radnych SLD.
Sojusz nie o wszystko jednak oskarża Konstantego Dombrowicza i Mariana Sajnę.
- Przyznaję, że tegoroczny bałagan związany z rekrutacją do przedszkoli spowodowany jest także działaniami rządu, który zbyt późno wziął się za wprowadzanie zmian. Inne miasta i gminy potrafiły sobie jednak lepiej poradzić. My czekaliśmy do ostatniej chwili - mówi Anna Mackiewicz.