Śmierć lekarza w szpitalu w Sosnowcu
Z naszych informacji wynika, że doktor znajdował się w pozycji klęczącej jakby chciał otworzyć wersalkę.
- Dyżur był spokojny. Lekarze mogli pozwolić sobie na chwilę wytchnienia - mówi nam jeden z lekarzy.
Inny ocenia, że dr K. był niezwykle pracowity i kompetentny. Dyżurował, chociaż nie musiał.
Wiemy, że ok. 10 lat temu przeszedł operację wszczepienia by-passów, ale nie uskarżał się na żadne dolegliwości.
Aby stwierdzić przyczynę zgonu, musi zostać przeprowadzona sekcja zwłok. Dr K. pochodzi ze znanej, sosnowieckiej lekarskiej rodziny.
CZYTAJ TAKŻE
ANESTEZJOLOG ZMARŁ Z PRZEPRACOWANIA W SZPITALU W SOSNOWCU
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
