W marcu tego roku o sprawie przypomnieli we wspólnym reportażu redaktorzy Onet.pl oraz "Gazety Krakowskiej". Zainteresował on Prokuraturę Krajową, która od kilku miesięcy analizuje dokumenty w tej sprawie. - Dopiero po jej zakończeniu będą mogły zostać podjęte dalsze decyzje co do biegu tego postępowania, w tym co do ewentualnego przejęcia postępowania do dalszego prowadzenia - mówi Onetowi prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej.
W grudniu 2011 roku Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu umorzyła śledztwo, wskazując na przyczynę śmierci nieszczęśliwy wypadek - Ula miała zboczyć ze szlaku, pośliznąć się, stracić przytomność i wpaść do wody.
W opublikowanym w marcu tego roku reportażu pojawiają się nowe okoliczności, wypowiedź tajemniczego świadka. Wskazano równiez na przedmioty, które znaleziono przy dziewczynie, a nie należały do niej. Śledczy mieli ich nigdy nie zbadać. Również lekarze oceniający dzisiaj materiał dowodowy stwierdzili, że obrażenia dziewczyny nie są typowe dla scenariusza, jaki miał sie wydarzyć według uzasadnienia prokuratury sprzed 10 lat.
W tej chwili pozostaje tylko czekać, aż Prokuratora Krajowa przeanalizuje materiał.
Źródło: Onet.pl
