Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierdzi w Dobrzyniu nad Wisłą. Mieszkańcy prostestują!

Renata Kudeł
sxc
Kilkudziesięciu dobrzynian mieszkających w pobliżu oczyszczalni ścieków podpisało petycję do burmistrza. Nie chcą żyć w smrodzie.

Jak długo mieszkańcy mają żyć w domach przy zamkniętych oknach w tym upale? - pyta nas Czytelnik z Dobrzynia nad Wisłą. - Kiedy skończy się ten smród szamba? Pomóżcie!
Gehenna mieszkańców Dobrzynia nad Wisłą nie trwa od dziś. - Tak jest co najmniej od kilkunastu lat - twierdzi Czytelnik, mieszkaniec domu przy ul. Licealnej. - Gdy tylko przychodzi lato z pobliskiej oczyszczalni ścieków wydobywa się taki fetor, że nie można normalnie funkcjonować. No bo jak otworzyć okna, gdy fekalia śmierdzą na potęgę?
Sytuacja dotyczy nie tylko mieszkańców ulicy Licealnej, ale też m.in. Robotniczej i Wojska Polskiego. Ich domy od śmierdzącego" obiektu dzieli niewiele więcej niż 50 metrów.

Z pojemników też śmierdzi

Sytuację pogarszają, jak twierdzą Czytelnicy, pojemniki, z których również roztaczają się trudne do zniesienia zapachy. - Znam sprawę, mieszkańcy zwrócili się do mnie z petycją - mówi Ryszard Dobieszewski, burmistrz Dobrzynia nad Wisłą. I tłumaczy, że powstała w 1986 roku oczyszczalnia, która miała być tylko tymczasowym rozwiązaniem, działa do dziś. - Urządzenia technologiczne są bardzo przestarzałe, szczególnie wobec stosowanych obecnie konstrukcji reaktora biologicznego - mówi burmistrz.

Planowana na 2005 r. rozbudowa i modernizacja oczyszczalni ścieków nie doszła do skutku. Władze liczyły, że dostaną na ten cel pieniądze z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, ale tak się nie stało. - W tej sytuacji wykonaliśmy za własne pieniądze modernizację układu napowietrzania reaktora biologicznego - mówi burmistrz Dobieszewski. - Prace dotyczyły też instalacji odwaniania osadu.
Te roboty kosztowały gminę 300 tys. zł. Fetor zelżał, ale nie na tyle, aby mieszkańcy pobliskich bloków mogli normalnie żyć.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Rozwiązanie, ale czy realne?

- Rozwiązaniem jest budowa nowej oczyszczalni ścieków, poza miastem, ale to oznacza ogromne koszty - mówi Ryszard Dobieszewski. - Radni będą musieli podjąć decyzję, czy trzeba będzie zaciągać kredyt, najpierw na sam teren, a potem obiekt. To będzie bardzo trudna decyzja.
Co do pojemników na odpady komunalne, to rozpatruje się przeniesienie ich w inne miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska