
68-letni taksówkarz zginął we wtorek po południu u zbiegu ul. Piotrkowskiej i ul. Sieradzkiej, po tym, jak auto, którym kierował zderzyło się z tramwajem.
ZDJĘCIA I WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ

Około godz. 18.00 taksówka (toyota) zderzyła się z tramwajem numer 5 oraz volkswagenem.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że zarówno taksówka jak i "piątka" jechały ul. Piotrkowską w kierunku ul. Pabianickiej. U zbiegu z ul. Sieradzką znajdująca się na lewoskręcie toyota zaczęła wykonywać manewr - 68-letni kierowca najprawdopodobniej chciał zawrócić na podwójnej ciągłej. Mężczyzna najpewniej nie spojrzał w lusterko, bo auto, którym kierował, wjechało wprost pod tramwaj. Siła hamowania była tak duża, że skład zatrzymał się dopiero za skrzyżowaniem, w odległości ok. 50 metrów. W wypadku uczestniczył jeszcze volkswagen, który jechał prawym pasem.
Przybyli na miejsce ratownicy wyciągnęli uwięzionego w rozbitym samochodzie kierowcę. Natychmiast podjęto próbę jego reanimacji.
ZDJĘCIA - KLIKNIJ DALEJ

- Niestety 68-letni taksówkarz zmarł. Natomiast 34-letniemu motorniczemu oraz 19-letniemu kierowcy volkswagena nic się nie stało - informuje Marzanna Boratyńska z WRD KMP w Łodzi. - Nie ucierpieli też pasażerowie.
34-letni motorniczy pracuje w MPK od 12 lat. Była to jego szósta i zarazem ostatnia godzina pracy.
- Tramwaj jechał do zajezdni przy ul. Chocianowickiej - informuje Agnieszka Magnuszewska, rzecznik prasowy MPK.
[b]Okoliczności tragicznego wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury. Policja zabezpieczyła monitoring z miejsca zdarzenia. Biorąca udział w wypadku "piątka" będzie badana pod względem technicznym.

ZDJĘCIA I WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ