https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek w Wolności. Jechali za szybko na leśnej drodze, bo chcieli...

Anna Klaman
Archiwum/Zdjęcie ilustracyjne
Do wypadku doszło 7 maja w Wolności, gm. Chojnice. Teraz już więcej wiemy o jego okolicznościach. Krystian Cz. został oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku.

Jechali drogą szutrową, pożarową. Kierował 24-letni Krystian Cz.. To była za szybka jazda, ale takiej chcieli... Doszło do wypadku. Kolega zginął. Krystian Sz. próbował namówić innego kolegę, by zeznał, że to on był kierowcą. Po odmowie Sz. uciekł.
Prokuratura informuje: - „24-letni Krystian Cz., prowadząc mercedesa sprintera, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ten sposób, że nie dostosował prędkości do warunków na drodze, nie zachował należytej ostrożności, przez co stracił panowanie nad pojazdem, zboczył z drogi, uderzając w przydrożny betonowy słup podtrzymujący linię wysokiego napięcia, czym spowodował nieumyślnie wypadek... A następnie zbiegł z miejsca zdarzenia”.

W tle jest niestety alkohol, brawura i męskie przechwałki. Czteroosobowa ekipa budowlana miała do wykonania zadanie w leśniczówce Wolność. Dojechali z powodzeniem, choć po drodze wszyscy, poza kierowcą, pili piwo. Ustaliliśmy, że w drodze właśnie Krystian Cz. i pokrzywdzony (tragicznie zmarły) mieli się chwalić umiejętnością szybkiej jazdy samochodem po drogach leśnych. Po przyjeździe kierujący zostawił kluczyk w stacyjce, Krystian Cz. wszedł, by przeparkować pojazd.
Gdy kierowca był w łazience, Krystian Cz. miał zaproponować przejażdżkę, choć nie miał prawa jazdy. Jechali szutrową drogą, z nadmierną prędkością. W pewnym momencie, z uwagi na zbyt szybką jazdę Cz. zjechał jednym kołem na pobocze i stracił panowanie nad autem. Uderzył w betonowy słup, pojazd przewrócił się na bok.

Pozostali robotnicy nagle zobaczyli biegnącego Krystiana. Wołał o pomoc i krzyczał, że W. chyba nie żyje. Pobiegli. Ktoś wyczuł puls, wezwali pogotowie.
Oskarżony miał prosić jeszcze, by kierowca, który ich dowiózł do leśniczówki, podał, że to on kierował w momencie wypadku. Zgody nie uzyskał, więc uciekł. Linia obrony Cz. - to zmarły chciał przejażdżki i kto inny namówił go do ucieczki. Jak dotarł do domu? Ktoś po niego przyjechał. Ostatecznie Cz. został ujęty i aresztowany. Gdy po kilku godzinach, go zatrzymano, miał śladowe ilości alkoholu we krwi.

Mistrzostwa Świata Paralekkoatletów w Bydgoszczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska