
Aranżacja została umieszczona na murze przy wejściu do Diecezjalnego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przy ul. św. Faustyny. Wyglądem nawiązuje do ściany cmentarza katyńskiego. W centralnym miejscu znalazły się odlane z brązu wizerunki prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony - Marii. Nazwiska pozostałych ofiar katastrofy wraz ze sprawowaną funkcją zostały wygrawerowane na tabliczkach. Ułożone na ścianie przypominają swoim kształtem orle skrzydła. Nad całością zawisł ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej Katyńskiej i cytat z Jana Kochanowskiego: "Jeśli komu droga otwarta do nieba - tym co służą Ojczyźnie”. Autorem epitafium jest artysta rzeźbiarz Tadeusz Wojtasik. Zostało ono sfinansowane z dobrowolnych datków.

- Podoba mi się ta aranżacja - mówi Mariusz Kwiatkowski, który na odsłonięcie przyszedł z żoną. - Jest skromna. To smutne, że musieliśmy czekać aż trzy lata, aby w naszym mieście pozostał jakiś ślad po tej wielkiej tragedii.
- Dobrze, że to epitafium zostało sfinansowane z datków, a nie z pieniędzy publicznych - mówi Mariola Gagacka z Koniuchów. - Dzięki temu uniknęliśmy kolejnej politycznej rozgrywki.

Na uroczystość przybyli posłowie PiS Zbigniew Girzyński oraz Jan Krzysztof Ardanowski, radni tej partii oraz przedstawiciele środowisk prawicowych. Po poświęceniu epitafium przez bp. Suskiego poseł Girzyński odczytał list od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Toruńska aranżacja upamiętniająca katastrofę smoleńską