Mężczyzna mieszkał sam. Gdy na miejsce dotarli strażacy, było już za późno.
- Niestety okazało się, że w płonącym mieszkaniu, do którego jechała jednostka ratowniczo-gaśnicza, jest ofiara śmiertelna - mówi Sławomir Pietrzak, oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Na razie nie ma jeszcze szczegółowych ustaleń policji na temat okoliczności tego zdarzenia. Na miejscu mundurowi prowadzą oględziny spalonego mieszkania.
- Prawdopodobnie sprzęty domowe zapłonęły od farelki, którą ogrzewał się mężczyzna - dodaje Pietrzak.
Do tej sprawy wrócimy.