
Tonajtrudniejsza, ale i najzabawniejsza konkurencja. Drużyna z Michałowa (na zdj.) poradziła sobie doskonale, choć początki były trudne. Tę konkurencję wygrało Zarębowo
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)
Rywalizację rozpoczęły krótkie prezentacje artystyczne, w których najlepiej wypadło Zarębowo z pełnym poświęcenia sołtysem, którego w ramach inscenizacji ...wykąpano.
Drużyny wszystkich sołectw składały się zarówno z dorosłych , jak i dzieci. Wśród konkurencji byy i takie, gdzie sołtys musiał się wykazac zręcznościa. Do nich należały rzuty w sotysa ...jajami. Soltys musiał złapać rzucane jajko do kapelusza. Tę konkurencję wygrało sołectwo Lepsze.
Potem przyszedł czas na plażowonie. Konkurencja polegała na tym, że każda osoba z drużyny musiała podbiec kilka metrów z torbą, wyjąć z niej ręcznik , usiąść na niego, włozyć czepek kapielowy i okulary do pływania, zdjąć je, wypić kubek wody minerealnej, spakować wszystko do torby, podbiec do druzyny i podać kolejnej osobie. Liczył się czas.
Były tez wyścigi na trzymetrowy nartach, wspólnych dla kilku osób, konkurencja dla strong manów (przemieszczenie ogromnej opony na odległość).
Dzieci rozbijały jajka, odzielając żołta od białek , a następnie podbiegały w gumowcach dla dorosłych do drugiego stanowiska, gdzie trzeba było przelać wodę z butelki do butelki - wszystko na czas.
Natomiast panie szukały kurzych jajek w stogu siana. Wygrała Wioletta Chejmanowska z Kolonii Bodzanowskiej, która znalazła aż 23.
Był też konkurs "słodkości" przygotowanych przez sołectwa.
Wiele radości dostarczył konkurs bolidów własnej roboty, bo pomysłowości w sołectwach nie zabrakło.
Na "obrzeżach" rywalizacji działało wesołe miasteczko, nie zabrakło straganów i kącików gastronomicznych, waty z cukru i innych piknikowych różności.
Zadbano o występy i tańce pod chmurką.
Dopisywały humory, duch rywalizacji i pogoda, więc zabawa była przednia.
Czytaj e-wydanie »