MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sośno, ulica Jana Pawła II

Marietta Chojnacka
Odpowiedzi na te pytania szukała Marietta Chojnacka
Odpowiedzi na te pytania szukała Marietta Chojnacka fot. archiwum GP
Jak się żyje na osiedlu spółdzielczym w Sośnie? Co podoba się jego mieszkańcom, a co chcieliby zmienić?

Katarzyna Bettin

Sośno, ulica Jana Pawła II

28-letnia mama na urlopie wychowawczym. Ma czterech synów; na zdjęciu z dwoma - Klaudiuszem i Kamilem. Mąż Łukasz pracuje w Anglii.
- Od zawsze mieszkam w tych blokach. Najpierw z rodzicami, a potem kupiliśmy mieszkanie z mężem w bloku blisko teściowej. Lubię Sośno i swoje mieszkanie. Sąsiedzi są mili, wszędzie blisko, do jednych i drugich rodziców tylko krok. Przy czwórce dzieci to atut nie do przecenienia. Niestety, drogie czynsze są nie do wytrzymania. Już szukaliśmy działki pod budowę domu. Też w Sośnie, bo poza Sośnem nie chciałabym mieszkać.

Angelika Świrkula i HAlina Polasik

Sośno, ulica Jana Pawła II

ekspedientki w osiedlowym sklepie "Sieć 34"
- Mieszkamy w Sośnie i pracujemy w sklepie osiedlowym. Jest bardzo sympatycznie. Znamy ludzi i wiemy, kogo obsługujemy i czego potrzebują. To przeważnie stale ci sami klienci, więc jest miło i rodzinnie. W blokach mieszka dużo starszych ludzi i mają sporo czasu, więc się nie niecierpliwią. Wszystkich klientów dobrze znamy, a oni też nas znają. Wiemy, jaki chlebek chcą, komu podać bułki i twarożek, a komu setkę z fantą albo tylko wino i piwo.

Bolesław Słomski

Sośno, ulica Jana Pawła II

70 lat, emeryt
- 27 lat mieszkam w bloku. Za dwa miesiące z żoną Haliną będziemy mieć złote gody. Sprowadziłem się do Sośna w 1958 r., bo tu dostałem pracę jako kierowca w Gminnej Spóldzielni i w SKR. Pewnie tu zostanę do śmierci, ale przyznam, że chciałabym zamieszkać gdzie indziej, gdzie koszty utrzymania mieszkania nie są tak wysokie. Najlepiej żeby to było miasto, ale na wsi taniej się żyje. W Sośnie za mieszkanie 54,6 m kw. płacę 600 zł. Jedyną radością jest działeczka przy bloku. Kto chce i lubi pracę w ziemi, to ma tu raj. I nie trzeba się grodzić, bo jest bezpiecznie.

Przemek Walkowski z Goteborga, Grzegorz Mordzak i Bartosz Mordzak z Szynwałdu

Sośno, ulica Jana Pawła II

- Jesteśmy na wakacjach u babci i cioci. Co roku tu przyjeżdżamy. W Sośnie na osiedlu jest fajnie, bo jest dużo kolegów. Gramy w piłkę, na komputerze albo w karty, oglądamy telewizję. Czasem jeździmy nad jezioro do Więcborka. A Przemek jest ze Szwecji i jedzie teraz nad morze, a potem jedzie do domu.

Joanna Gackowska

Sośno, ulica Jana Pawła II

mama na urlopie wychowawczym na zdjęciu z synami Maciejem i Emilem
- Od urodzenia mieszkam w Sośnie, kiedyś z rodzicami, a teraz z własną rodziną w mieszkaniu po rodzicach. Oni wyprowadzili się własnego domu niedaleko, do Zielonki. Mąż, Marcin pracuje jako kierowca cysterny. Mam przy bloku ogródek i bardzo lubię pracować w ziemi. Marzy mi się jednak własny dom z dużą działką. Tu w bloku życie jest wygodne, ale ciężko związać koniec z końcem ze względu na wysoki czynsz. Już myślimy z mężem o działce pod budowę domu.

Marietta Chojnacka

Sośno, ulica Jana Pawła II

16-letnia absolwentka gimnazjum, od września zacznie naukę w technikum fryzjerskim w Bydgoszczy
- Mieszkam od kilku lat we Wtelnie, z mamą wyprowadziłyśmy się z Sośna z powodu pracy. Już się przyzwyczaiłam do Wtelna i nawet je polubiłam. Do Sośna często przyjeżdżamy, a latem to już koniecznie. Lubię tu przyjeżdżać na wakacje do babci, bo na osiedlu mam koleżanki z podstawówki. Jest fajnie, jak jest pogoda, jeździmy nad jezioro albo gadamy z koleżankami.

Rozmowa z Leszkiem Stroińskim wójtem Sośna

Sośno, ulica Jana Pawła II

- Jest pan nie tylko wójtem, ale i mieszkańcem bloków przy Jana Pawła II. Co wójt może poradzić na wysokie czynsze?
- Niewiele, bo bloki są własnością Spółdzielni Mieszkaniowej w Sępólnie. Kłopoty zaczęły się w połowie lat osiemdziesiątych i są to głównie koszty eksploatacyjne i związane z ciepłem.
- To przecież gminna kotłowna dostarcza ciepło do bloków?
- To tylko część problemu, ale Zakład Gospodarki Komunalnej będzie w tym roku montować kumulatory ciepła, co da oszczędność materiału grzewczego do 20 proc. Poza tym w okresie grzewczym będzie można wyłączyć piec do podgrzewania wody, bo ciepła woda będzie z pieca centralnego ogrzewania. Ta inwestycja będzie kosztować około 60 tys. zł i zapłaci za to oczywiście gmina. Tyle możemy zrobić, reszta należy do SM, która zamierza zainwestować w cyrkulację pionową wody, co pozwoli na mniejsze zużycie wody i ograniczenie ścieków, bo z kranów powinna od razu lecieć ciepła woda, a nie po spuszczeniu iluś litrów. To wszystko jednak niewiele da, jeśli nie zostaną w całości ocieplone bloki, ale to już jest sprawa spółdzielni.
- Jako mieszkaniec bloków zauważa pan inne niedogodności?
- Na pewno brakuje placu zabaw. Ten, który jest, nie jest dobrą wizytówką osiedla, bo ma przestarzałe urządzenia. Przydałaby się też nowe chodniki. Staramy się wspierać inicjatywy spółdzielni. Choćby przy budowie parkingu w zeszłym roku - SM sfinansowała materiał, a my daliśmy osoby z robót publicznych do układania polbruku. Przy wymianie chodników też nie odmówimy.

Rozmowa z Piotrem Urbaniakiem gospodarzem osiedla przy Jana Pawła II w Sośnie

Sośno, ulica Jana Pawła II

- Od kiedy jest pan gospodarzem osiedla w Sośnie?
- Wydaje mi się, że od niepamiętnych czasów, ale pewnie będzie z kilkanaście lat. Gdy Spółdzielnia Mieszkaniowa w Sępólnie podupadła finansowo, a ja byłem w radzie nadzorczej, zabrałem się do zbierania czynszów. Chodziłem od domu do domu. Potem był problem z szambem. I od tego czasu jakoś zostało, że jestem gospodarzem. I jest to bardziej społeczna funkcja, bo dostaję za to jakieś 300 zł.
- Z czym najczęściej przychodzą mieszkańcy osiedla?
- Oczywiście z czynszami i niestety, nie jest to miła chwila, bo zawsze się wtedy nasłucham, jaka to w blokach drożyzna. Za 47 metrów kw. trzeba zapłacić 460 zł, a gdzie prąd, telefon i życie? Jak zapłacić z najniższej emerytury? A na dodatek mieszkaniowy nie można liczyć, bo mieszkania są duże i nie kwalifikują się. A w poniedziałek zajmowałem się pękniętą rurą od wody i rozwaloną pokrywą od studzienki. Ot, zwykłe sprawy mieszkańców.
- Pan się jednak wyprowadził?
- Ze względu na koszty. Na swoją działkę, dobudowałem trochę i mam dom. I nawet nie wykupiłem mieszkania, żeby je sprzedać, a oddałem do spółdzielni. Rok stało puste. Co tu mówić, jak duże mieszkanie idzie z trudem za 30 tys. zł.
- To pewnie rotacji nie ma?
- W Sośnie nie ma pracy, czynsze wysokie, to po co tu się sprowadzać? Lokatorzy, jak tylko mogą, uciekają do domków. Co z tego, że mieszka się dobrze, jak jest tak drogo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska