Do wypadku doszło w niedzielę (12 lipca) o godz. 16.30 w Pleszewie (woj. wielkopolskie). - Kobieta znajdowała się na huśtawce pod samym sufitem cyrku. Podczas finalnego zeskoku z dużej wysokości, jej nadgarstki były przypięte jakimiś linkami, które w pewnej chwili pękły - relacjonował jeden z widzów. Przedstawiciel cyrku "Europa" opisywał inną wersję zdarzeń. - Kobieta opuściła znajdujący się wysoko trapez i po linkach schodziła na ziemię - mówił Daniel Woźniak. - Kiedy akrobatka była około trzech metrów od maty, nagle jej linki pękły i kobieta spadła - dodaje Woźniak.
Akrobatkę przewieziono do Pleszewskiego Centrum Medycznego. Na szczęście pogłoski o urazie kręgosłupa okazały się nieprawdziwe. - Kobieta posiada ogólne potłuczenia, nie ma natomiast obrażeń kostnych - poinformował w poniedziałek Ireneusz Praczyk, rzecznik pleszewskiego szpitala. - Jej stan jest dobry - dodał Praczyk. Akrobatka nie opuściła jednak jeszcze placówki.
Mimo wypadku, niedzielny spektakl trwał nadal. Niektórzy ludzie nie czekali jednak na zakończenie przedstawienia.