https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Specjalnie dla "Pomorskiej" z Korei dzisiejszy atak opisuje nasz Czytelnik

O konflikcie piszą światowe media
O konflikcie piszą światowe media fot. www.bbc.co.uk
Krzysztof Grzechowiak z podbydgoskiego Osielska przebywa w Korei Płd. w ramach wymiany studenckiej. Specjalnie dla nas relacjonuje:

Pierwsze newsy o ataku na wyspę Yeonpyeong pojawiły się, gdy byłem w OSG Korea (firma zajmuje się produkcją oraz eksportem wierteł i tym podobnych rzeczy - przyp. red.), gdzie odbywam praktyki. Koreańczycy zareagowali bardzo spokojnie, nie przerywając pracy. Gdy wracałem na uniwersytet też nie zauważyłem jakiegoś szczególnego napięcia. Dopiero, kiedy włączyłem facebooka, dowiedziałem się o ataku.
Co ciekawe, linków nie wrzucali Koreańczycy, tylko studenci z wymiany, tacy jak ja. W stołówce akademickiej, która mieści kilkaset osób, wisi kilkanaście telewizorów, ale na żadnym z nich nikt nie oglądał relacji na żywo w stacji informacyjnej.

Przeczytaj również: Czy Baba Vanga miała rację, czy przewidziała dzisiejszy atak w Korei?

Czy to napięcie między państwami czuje się na co dzień? Odrzutowce latają tutaj często i nisko, służba wojskowa obowiązkowa dla mężczyzn trwa 2 lata, a 15 każdego miesiąca o godz. 14 odbywają się próby różnych alarmów.

Przeczytaj również: Korea Płn. ostrzelała południowokoreańską wyspę Yeonpyeong. "Odpowiedź będzie stanowcza"

Jeden z profesorów powiedział mi, że "westeners" (tak mówią o Amerykanach i Europejczykach) wydaje się, że Korea Południowa żyje cały czas w strachu przed atakiem. Tymczasem wcale tak nie jest, to kraj który swoim podniesieniem się z zupełnego zera (po wojnie koreańskiej PBK per capita było gdzieś w okolicach Afryki) niedługo przegoni Niemcy, cały czas rozwijając się w tempie 5 proc. rocznie. To kraj, który pokazuje, że inwestycja w naukę i edukację się bardzo opłaca.

Zamiast opowiadać o Korei Północnej, wolą mówić o tym przez co przeszli, o tym co osiągnęli ciężką pracą. I tak usłyszeć można, że Korea wysłała swoich żołnierzy do Wietnamu, aby USA dało im jakiekolwiek pieniądze na rozruszanie gospodarki albo jak to koreańskie koncerny znane dziś na całym świecie powstawały od zera, starsi ludzie opowiadają, jak żebrali o jedzenie od amerykańskich żołnierzy itd.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska