Przygotowania do uruchomienia sklepu już trwają. Spiżarnia Sandomierska będzie się mieścić w kamienicy przy ulicy Sokolickiego - tam, gdzie do niedawna była siedziba hufca ZHP.
- Pomysł sklepiku narodził się dość dawno. W naszym mieście nie było do tej pory punktu, gdzie można byłoby kupić produkty regionalne. Brakowało takiego miejsca. Tym samym nie wykorzystywaliśmy wszystkich naszych atutów - mówi Ewa Kondek, zastępca burmistrza Sandomierza.
Spiżarnia Sandomierska powstaje także z myślą o realizowanym w nadwiślańskim mieście serialu „Ojciec Mateusz”. Będzie pojawiała się na ekranie, prawdopodobnie dość często, bohaterowie filmu będą robić tam zakupy.
Spiżarnia to bowiem również odpowiedź na oczekiwania turystów, podążających śladami serialowych postaci. Wiele osób podczas pobytu w Sandomierzu szuka miejsc, które „grają” w serialu, mocno się z nim kojarzących.
Ewa Kondek nie kryje, że realizację pomysłu przyspieszyła decyzja o wydaniu książki kucharskiej pod patronatem serialowej Natalii. Publikacja, która będzie zawierała między innymi przepisy na potrawy regionalne, ma się ukazać jeszcze w tym roku.
W sklepiku będzie można kupić sporo regionalnych pyszności. Jak informuje wiceburmistrz, na pewno będą tam jabłka i przetwory z nich, między innymi naturalny, tłoczony z sandomierskich owoców sok, a także tradycyjne, dobre pieczywo, miody z pasiek spod Sandomierza, wino z tutejszych winnic oraz konfitury z wiśni nadwiślanki.
Ciężar utworzenia Spiżarni wziął na siebie Sandomierski Ogrodniczy Rynek Hurtowy. Spółka zajmie się wyposażaniem wnętrza, będzie odpowiedzialna także za obsługę sklepiku i zaopatrzenie.
Na inaugurację sezonu, czyli na majówkę, sklepiku nie uda się uruchomić. Jak tłumaczy Ewa Kondek, pomieszczenia przy ulicy Sokolskiego wymagają poważniejszego remontu niż początkowo przypuszczano. Spiżarnia może ruszyć przed kolejnym długim weekendem, na przełomie maja i czerwca.