- Poruszające było to, że ludzie nie dowierzali że otrzymują je za darmo tym bardziej, że na początku był to towar deficytowy - wspomina Arletta Żebrowski. - Ujmujące też było to jak mieszkańcy, zwłaszcza starsi przynosili stare, ale dobrze zachowane prześcieradła byśmy mogli z nich szyć.
PISALIŚMY TEŻ: Marcin Wawrzyniak z Grudziądza z grupą znajomych produkują przyłbice 3D. W akcję włączyli się też uczniowie Zespołu Szkół Technicznych
Co ważne, jak zaznacza pomysłodawczyni grupy Szyjące Anioły, wraz z krawcowymi, krawcami oraz darczyńcami którzy przekazywali materiały, był również pan Jurek Pukas, który jeździł i naprawiał maszyny.
PRZYPOMINAMY. OTO ONE: SZYJĄCE ANIOŁY Z GRUDZIĄDZA I OKOLIC
Poznajcie Szyjące Anioły z Grudziądza. Maseczkami obdarowują...
Akcja została zakończona. Ostatnie maseczki zostały rozdane przy targowisku miejskim i w szpitalu. Najmłodszy aniołek, który włączał się w przedsięwzięcie to 2,5 roczna Pola od pani Leny. Najstarsza anielica z kolei miała ponad 80 lat. Wśród "Szyjących Aniołów" były osoby z Grudziądza, ale także z okolicy: Linarczyka aż po Nicwałd.
