A przecież w kampanii wyborczej burmistrz mówiła o zakładzie produkcji społecznej, podając termin: lata 2016-1017.
Takie są głosy nie tylko konkurencji politycznej, która się uaktywniła (patrz artykuł wyżej-red.), ale i bywa - rozmowy na ulicy. - Normalnie szok, jest oferta pracy w spółdzielni socjalnej Czersk! - ironizuje jeden z czerszczan. - Ale na pół etatu i to tylko na jedno stanowisko. Praca na rok. I po to było tyle kasy z gminy dawać na spółdzielnię? Jak się nie mylę 69 tys. zł. Po co nam podatnikom taka spółdzielnia?
I pyta, czy to jedyna oferta i ile wynosi prezesa Domińskiego. Burmistrz Jolanta Fierek: - Adam Domiński nie pobiera pensji prezesa, jest moim doradcą.
Mówi, że tak, Domiński jeździ teraz z Lechem Wałęsą jako szef jego biura na wyjazdy zagraniczne, ale o spółdzielni nie zapomina. Podobno podpisał dwa lub trzy kontrakty, czym wkrótce będzie się mógł pochwalić.
Co do ofert pracy, o których mówił Czytelnik, burmistrz twierdzi, że „poszły” przez Urząd Pracy, ale było tak, że dyrektorka MGOPS w Czersku sama wskazała już osoby, które mogłyby podjąć taką pracę. Chodziło o uzyskanie środków, które ma do dyspozycji Urząd Pracy. A spółdzielnia jest jeszcze na rozruchu.
Zobacz również: Takimi autami jeździ władza regionu [zdjęcia]