Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór z przedszkolami będzie kosztował Chojnice 6 mln 500 tys. zł

Maria Eichler
Mariusz Brunka to już dyżurny dyskutant na sesjach rady miejskiej
Mariusz Brunka to już dyżurny dyskutant na sesjach rady miejskiej Aleksander Knitter
Ale czy na pewno jest to sukces, że miasto zapłaci nieco mniej, niż gdyby zrobiło to w terminie?

Te zmiany w budżecie, o których dziś (poniedziałek) dyskutowano na miejskiej sesji, to pokłosie błędnych decyzji burmistrza Arseniusza Finstera, który przed kilkoma laty interpretował prawo inaczej niż właścicielki przedszkoli. Miasto wypłacało im pomniejszoną dotację, a wszystko skończyło się w sądzie. Ten przyznał rację paniom, nie burmistrzowi. Ale - jak tego dowodził burmistrz - gdybyśmy mieszkali w Wielkopolsce, to racja byłaby po stronie urzędu. Co dowodzi, zdaniem włodarza, że polskie prawo jest ułomne, fatalne, niejasno napisane. Dlatego burmistrz nie żałuje, że był prekursorem jego innej interpretacji, co ostatecznie zaowocowało zmianą przepisów w 2013 r. - po myśli magistratu. Ale - niestety - prawo nie działa wstecz i za lata 2007 - 2013 trzeba płacić. W sumie wyszło ok. 6 mln 500 tys. zł, nieco mniej, niż gdyby miasto płaciło dotację w pełnym wymiarze wcześniej.

Czytaj: Burmistrz Arseniusz Finster ogłasza zwycięstwo. Pyrrusowe

- To nie jest sukces, jak się to nam tutaj przedstawia - mitygował animusz burmistrza Mariusz Brunka. - Pan popełnił błąd, ale w końcu to nie zbrodnia. Choć jednak wypadałoby posypać głowę popiołem...
Brunka dokonał beznamiętnej analizy tego, co się stało. Zarzucił, że porozumienie się z właścicielkami przedszkoli burmistrz chce odtrąbić jako zwycięstwo. Wytknął, że Arseniusz Finster zadecydował o pozostawieniu w Chojnicach tylko przedszkola integracyjnego, które stało się punktem odniesienia do naliczania dotacji dla przedszkoli niepublicznych. - Bez obrazy, takiego głupstwa nikt w Polsce nie zrobił - mówił. - Zrobił pan to z łakomstwa, licząc na wyższe wsparcie za integrację właśnie, ale zapomniał pan o skutkach.

Brunkazganił burmistrza za bezsensowny spór z właścicielkami przedszkoli, który dawno już należało zakończyć i to niekoniecznie w sądzie. Apelował, żeby zachować umiar, mówiąc o rzekomych oszczędnościach, bo przecież do spłaty jest spora sumka i to rozłożona tylko na dwa lata do spłaty.
Wypunktował narzekanie na prawo. - Trzeba je traktować jak pogodę - radził. - Mądry człowiek jednak się do niej dostosowuje...

Na koniec stwierdził, że opozycja jest w trudnej sytuacji, bo cieszy się, że udało się porozumieć z właścicielkami przedszkoli, ale cała sytuacja jest mało wychowawcza...
W efekcie za zmianami w budżecie głosowało 17 radnych, dwoje wstrzymało się od głosu. Byli to Marzenna Osowicka i Mariusz Brunka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska