https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Sportowo" na medal

Maciej Myga n
Pokazy fitness wymagają wielkiej sprawności.
Pokazy fitness wymagają wielkiej sprawności. Wojciech Wieszok
Wakacje sprzyjają uprawianiu sportu. W sobotę "Pomorska" pokazała, że pracować nad swoim ciałem można wszędzie - nawet na Starym Rynku. Impreza "Sportowo z Pomorską" zgromadziła tłumy wielbicieli zabawy i wysiłku fizycznego. Nie przeszkodziła nam nawet kapryśna pogoda.

     Festyn, organizowany przez Urząd Miasta, Miejski Ośrodek Kultury i Agencję Promocji i Reklamy "Gra", nie udałby się, gdyby nie nasi przyjaciele - sportowcy, ich trenerzy, sponsorzy i oczywiście najlepsza pod słońcem (i w deszczu) widownia - Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"! "Sportowo" udowodniło że wspólnie możemy przenosić góry. A co się tam działo...
     Wiosłowanie bez kajaka
     
Czy można wiosłować "na sucho"? Oczywiście! Wystarczy tylko usiąść na... ergometrze. Ta maszyna - wcale a wcale nie przypominająca kajaka czy łodzi doskonale je zastępuje. Na Starym Rynku swoich sił w ćwiczeniu na ergometrze spróbować mógł każdy. Pomagał w tym i cennych wskazówek udzielał nie kto inny jak Marian Drażdżewski, trener RTW Bydgostii Kabel. Kto wie? Może nasz festyn pomógł w odkryciu następcy sławnego olimpijczyka z Bydgoszczy - Roberta**Sycza? Być może jednak w zawodach na ergometrach najlepszy czas miała... dziewczyna. 15-letnia Agnieszka**Chudzik przyznała się nam, że trenowała wioślarstwo.
     - Już nie chodzę na treningi, ale tego nie da się zapomnieć. Ciszę się, że na tej imprezie miałam okazję przypomnieć sobie "stare" czasy. Bawię się doskonale - powiedziała nam Agnieszka, którą zapewne zainteresowała również późniejsza prezentacja innego sprzętu do pływania - windsurfingu.
     Na linie i na scenie
     
Najwięcej emocji wzbudzały skoki na banji. Śmiałków gotowych pofrunąć na linie z kosza dźwigu zawieszonego na wysokości 40 metrów nie brakowało. - Nigdy bym się na to nie zdobył, ale zrobiłem to dla żony. Teraz już nie będę bał się niczego - mówił Krzysztof Płażalski, który jako pierwszy zdecydował się na niebezpieczny skok.
     Zadbaliśmy także o znakomitą oprawę muzyczną "Sportowo". Fanom dobrej piosenki wiele radości sprawiały występy znanej i lubianej przez bydgoską publiczność Anny**Kamińskiej i jej zespołu tanecznego. Przy muzyce odbywały się również pokazy fitness. Na pewno nie jedna pani pozazdrościła sprawności Dorocie Szyperskiej, Paulinie Pryłowskiej i Agnieszce Muszyńskiej. Nie ma się co dziwić - szpagaty, przerzuty i inne dynamiczne elementy gimnastyczne wykonują one na co dzień pod okiem Violetty Pryłowskiej, trenera kadry narodowej fitness.
     
Siła nie była najważniejsza
     Nasz festyn był niewątpliwą gratką dla miłośników sztuk walki. Pokazy rozpoczął Wojtek Kalinowski, trener karate, który jednym uderzeniem rozbił siedem (!) betonowych bloków.
     - Wszyscy, którzy chcą ćwiczyć sztuki walki powinni pamiętać, że najważniejsza jest koncentracja, później szybkość, a dopiero na końcu siła - tłumaczył Wojtek, który (zapewne po wysłuchaniu rozmowy z
Leszkiem**Piaseckim, koordynującym pracę bydgoskich siatkarek) przyznał się nam, że zawsze marzył o grze w siatkę, ale nie pozwolił mu na to... wzrost.
     Sporym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja grupy zawodników Capoeiry - brazylijskiej sztuki walki a także bydgoskich zapaśników w stylu wolnym trenowanych przez Andrzeja Muszkowskiego.
     Bez nagród nie wypuszczamy
     
Atrakcji w sobotnie popołudnie nie brakowało. Prowadzący imprezę - Agnieszka**Korzeniewska i Piotr**Kwiatkowski wspomagani przez doborową obsadę dziennikarzy działu sportowego "Gazety" mieli sporo pracy, bowiem chętnych do wzięcia udziału w konkursach nie brakowało. Nie brakowało też nagród. Rozdawaliśmy m.in. sprzęt AGD, walkmany, hulajnogi i wiele, wiele innych niespodzianek. Wygrali je m.in. Krystian**Głuszczenko i Marzena**Matuszewska. Komputerowy konkurs "Małyszomanii" zorganizował portal "www.bydgoszcz.com", obok "Pomorskiej" i radia "Pomoże 103.5 FM" patron medialny imprezy. Najdalej "skakali": Kamil Kirko, Adrian Zembroński i Tomek Karo.
     Także najmłodsi nie nudzili się w sobotnie popołudnie na Starym Rynku. Specjalnie dla nich przygotowaliśmy mini wesołe miasteczko, a z ogródka zabaw "Pomorskiej" każde dziecko mogło wyjść z wymalowaną w najróżniejsze wzory twarzą i ze słodkimi prezentami.
     "Sportowo z Pomorską" wspierali: Salon AGD i RTV "Inga-Avans" - dystrybutor sprzętu "ARDO" i "De Longhi" z ul. Szubińskiej 12, producent pasty "Colodent", bo jak wiadomo - zdrowie i sport idą w parze, kuchnia meksykańska "El Aquila" z ul. Sielanka 6 (po wysiłku warto dobrze zjeść), wody mineralne "Ostromecko) (i wypić) oraz Telekomunikacja Polska SA i Herba-Life.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska