Spotkali się, by odwołać starostę, a nie wspomnieli o tym ani słowa

Sesja czy sala sądowa?

Kierownictwo rady. Od lewej: wiceprzewodniczący Arkadiusz Żak (KIS), przewodniczacy Dariusz Wochna (PSL) i Jan Kościerzyński (KIS), do niedawna przewodniczący, obecnie wiceprzewodniczący
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)

Po co zwoływano tę sesję, przerywając czterodniowy urlop staroście, skoro i tak nie rozpatrywano wniosku o jej odwołanie? - zadawali sobie pytanie widzowie obrad. Odpowiedź jest prosta. Z powodu arytmetyki. PSL i KIS zabrakło jednego głosu, by starostę skutecznie odwołać. W obradach nie brali bowiem udziału radni klubu PO, którzy odwoływanie starosty dwa miesiące po udzieleniu jednogłośnego absolutorium i przyjęciu sprawozdania finansowego uznali za politykierstwo, w którym nie zamierzali brać udziału. Oświadczenie tej treści Edyty Stefaniak - Mansour, przewodniczącej klubu, dotarło do przewodniczącego rady tuż przed sesją.

Przeczytaj także:Powiat aleksandrowski. Szefowa klubu radnych PO wydała oświadczenie

Przez chwilę rada przypominała salę sądową, ponieważ przewodniczący Dariusz Wochna i wiceprzewodniczący Jan Kościerzyński przepytywali panią sekretarz i prawniczkę powiatu o "skandaliczne" zaniedbania starosty Wioletty Wiśniewskiej. Domagali się jednoznacznych odpowiedzi, czy starosta złamała prawo.

O co chodziło? O to, że sesja była - zdaniem obu radnych - źle przygotowano, bo starosta odchodząc na czterodniowy urlop, dała też urlop swojemu kierowcy, a to spowodowało, że radni mieli się zgłaszać po materiały na sesję do biura rady lub wysyłano im je pocztexem.

- We wcześniejszych latach też zdarzały się sytuacje, gdy radni sami podbierali materiały w biurze - mówiła podczas posiedzenie Elżbieta Wiśniewska, sekretarz powiatu. Zaprzeczyła jakoby pod nieobecność starosty zaniedbała obowiązki związane z przygotowaniem posiedzenia.

Pytania do obu pracownic stawiano w takim tonie, jakby za chwilę na salę miała wejść policja i wyprowadzić pracownice starostwa, a może i starostę, w kajdankach.

Wiadomości z Aleksandrowa Kujawskiego

Skok na kasę

Przewodniczący Dariusz Wochna nie dopuszczał do głosu starosty, gdy ta chciała wyjaśnić pewne kwestie. Gdy ostatecznie zabrała głos, wytknęła przewodniczącemu rady, że przekroczył swoje kompetencje, wydając pracownikom starostwa polecenia (m.in. odwołując z urlopu kierowcę) pod jej nieobecność.

Dorobkiem tej sesji są nowe diety radnych, wypłacane ryczałtem co miesiąc bez względu na to, czy nasi wybrańcy pracują, czy nie.

Oto nowe stawki: przewodniczący rady - 1 850 zł; jego zastępcy, przewodniczący komisji, ich zastępcy i sekretarze - po 1 600 zł; natomiast członkowie zarządu, którzy spotykają się co tydzień, a nawet częściej i podejmują decyzje, za które odpowiadają majątkiem własnym - po 500 złotych.

Za takimi stawkami głosowali wszyscy radni PSL i KIS, przeciwni byli starosta (także radna) i Józef Łyczak z PiS, który powiedział: - Nie znam zawodu, w którym za godzinę pracy płaci się tysiąc sześćset złotych bez podatku .

Sam zaproponował inne stawki: 1 200 zł dla przewodniczącego rady, 200 zł mniej dla wiceprzewodniczących, szefa komisji rewizyjnej i członków zarządu, po 700 zł dla szefów komisji i po 600 dla ich zastępców i sekretarzy. Radni odrzucili tę propozycję. Poparła ją jedynie starosta.

Po wysiłku...długa przerwa

Nowa koalicja PSL-KIS dokonała też zmian w składach dwóch komisji. Odwołała nieobecnego na sesji (jest na urlopie nad morzem) radnego Macieja Włocha z komisji budżetowo -finansowej , a powołała na jego miejsce radnego Jana Kościerzyńskiego. Natomiast do komisji polityki społecznej,kierowanej przez nieobecną radną Edytę Stefaniak - Mansour wprowadziła: Elżbietę Baryzę (PSL), Wandę Buchalską (PSL), Zbigniewa Białkowskiego (PSL) i Jolantę Banaszkiewicz (PSL).

Prawie czterogodzinna sesja składała się głównie z przerw, jakby jej wnioskodawcy (Arkadiusz Żak, Jan Kościerzyński, Renata Golec, Mariola Banaszkiewicz i Zbigniew Białkowski) nie wiedzieli, po co ją zwołali i co mają robić.

Ostatecznie przyjęto jeszcze jedną uchwałę. W sprawie zmniejszenia wynagrodzenia starosty. Na nowe uposażenie składają się: wynagrodzenie zasadnicze - 4 200 zł, dodatek funkcyjny - 1 zł ( słownie: jeden złoty), dodatek specjalny w wysokości 19 proc. wynagrodzenia zasadniczego i funkcyjnego - 798 zł i dodatek stażowy w wysokości 840 zł 20 groszy, co razem daje - 5 835 zł 20 groszy.

Po kolejnej przerwie ogłoszono...przerwę w obradach. Do 4 września. Z "powodu niemożliwości wyczerpania porządku obrad" - jak powiedział przewodniczący Wochna.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!