Podczas rozmowy z kierującym uwagę policjantów zwróciło jego nerwowe i nadpobudliwe zachowanie. By mieć pewność, co stanu trzeźwości przewieźli 30-latka do chełmińskiej komendy, gdzie przeprowadzili badanie narkotestem.
Kierował pod wpływem narkotyków
- Wynik tego sprawdzenia potwierdził podejrzenia funkcjonariuszy i wykazał, że mieszkaniec powiatu chełmińskiego ma w organizmie amfetaminę – informuje asp. Dorota Lewków, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - W związku z tym w pobliskim szpitalu kierowcy została pobrana do badania krew. Jeśli badanie narkotestem zostanie potwierdzone wynikiem badania krwi, 30-latek musi liczyć się z konsekwencjami. Zgodnie z kodeksem karnym za prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem środka odurzającego, grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Zatrzymane prawo jazdy, mandaty i punkty karne to efekty jazdy z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym. Policjanci chełmińskiej drogówki rozliczyli w ten sposób dwie brawurowe kierujące.
- W Brzozowie policjanci dokonywali pomiaru prędkości w obszarze zabudowanym. Zatrzymali do kontroli 21-letnią kierującą osobowym volkswagenem, która zignorowała obowiązujące przepisy, przekraczając dozwoloną prędkość o 56 km/h – mówi Dorota Lewków. - Do podobnej sytuacji doszło pół godziny później, również w Brzozowie, gdzie 40-latka jadąca fiatem przekroczyła prędkość o 51 km/h w terenie zabudowanym.
W związku z popełnionymi wykroczeniami, policjanci zatrzymali obu kierującym paniom prawo jazdy w celu wydania przez starostę decyzji o zatrzymaniu dokumentu na trzy miesiące. Ponadto, kobiety otrzymały mandaty z punktami karnymi.
Z kolei w Raciniewie 60-letni kierujący iveco nie zachował bezpiecznej odległości między pojazdami, uderzył w jadącego przed nim forda. Dostał mandat. Kierujący byli trzeźwi.
A na drodze krajowej nr 91 w Zegartowicach 24--letnia kierująca volkswagenem w wyniku nieustąpienia pierwszeństwa doprowadziła do zderzenia z BMW. Ona też nie uniknęła mandatu. Była trzeźwa.
W Chełmnie koronawirus opóźnia przygotowania do budowy bloku
Natomiast strażaków wezwano na ul. Plac Wolności, gdzie w jednym z mieszkań zagrożenie zasygnalizowała czujka. Włączyła się w łazience, mieszkaniec obawiał się, że może zatruć się czadem. Strażacy sprawdzili pomieszczenia detektorem wielogazowym i wykazało w łazience 30 ppm. Przewietrzyli pomieszczenie i zalecili nie korzystanie z pieca do wykonania przeglądu. Przyczyną załączenia się czujki była prawdopodobnie nieszczelność komina.
Trzy fałszywe alarmy w Chełmnie
Do strażaków dotarły także trzy fałszywe alarmy dotyczące rzekomych zdarzeń w Chełmnie. Najpierw zgłoszono, że przy ul. Kościuszki pali się samochód. Potem, że ktoś podpalił budynek DPS-u i właśnie się oddala. Następnie, że przy ul. Parkowej płonie samochód osobowy.
Pożar w kuchni w budynku mieszkalnym rzeczywiście gasili ratownicy w Raciniewie. Mieszkańcy: kobieta, mężczyzna i dziecko, w chwili dotarcia na miejsce strażaków, byli już na zewnątrz budynku – bez obrażeń. Ratownicy podali prąd wody w natarciu na źródło ognia, wynieśli butlę z gazem propan-butan, sprawdzili pomieszczenia, dokonali pomiarów i przewietrzyli lokum. Przyczyną było pozostawienie garnka na kuchence gazowej. Straty oszacowano na 3 tys. złotych. Działało siedem zastępów strażaków - w sumie 28 osób.
