Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Olewnika - złodzieje to profesjonaliści, zabrali tylko laptopy i akta, weszli kiedy domownicy spali

Redakcja
Jak informuje tvp.info, dom mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, obrońcy policjantów, którym zarzuca się opieszałość w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika, nie został splądrowany. Złodzieje wiedzieli po co przychodzą.

Do włamania doszło w nocy z piątku na sobotę w Milanówku. - To włamanie było bardzo dziwne. Zabrano tylko trzy laptopy i dwa tomy akt związanych z pracą żony - powiedział TVP Info mąż pani mecenas, Andrzej Kieryło. Jego zdaniem, nie był to napad rabunkowy. Oprócz laptopów i dokumentów nic więcej nie zginęło, dom nie został splądrowany.

Dodał, że na dwóch laptopach były dokumenty związane z pracą adwokacką, natomiast na trzecim był 200-stronicowy wywiad z Remigiuszem M.

Kieryło uważa, że włamania dokonali profesjonaliści. Złodzieje weszli do środka po wyważeniu drzwi na taras prawie ich nie niszcząc. Właściciele byli w tym czasie w domu. Spali w sypialni na górze. O tym, że doszło do kradzieży zorientowali się dopiero rano. W domu niemal nie ma śladów po włamaniu.

Jolanta Turczynowicz-Kieryło jest pełnomocnikiem między innymi Remigiusza M., który był. wiceszefem wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Policji w Radomiu. Jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków w śledztwie dotyczącym porwania Krzysztofa Olewnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska