Minęły już prawie dwa lata, odkąd Rademenes zrobił między narodową karierę. Cały czas można go spotkać w ambulatorium bydgoskiego schroniska dla zwierząt, w którym dodaje otuchy czworonożnym pacjentom. - Przez ten czas zaopiekował się półtora tysiącami zwierząt po sterylizacji - mówi Lucyna Kuziel-Zawalich, lekarz weterynarii z azylu i właścicielka mruczka. - Jeszcze przed zabiegami, na które czekają, podchodzi do ich klatki i próbuje je uspokoić.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Następnie nie opuszcza ich nawet na krok, gdy już przeszły np. sterylizację i leżą na stole operacyjnym. - Z naszych obserwacji wynika, że czworonogi, które wybudzają się z narkozy są o wiele spokojniejsze, gdy widzą go przy sobie - dodaje Kuziel-Zawalich.
Rademenes będzie teraz twarzą kampanii promocyjnej. - Pomyśleliśmy, że pomoże nam zebrać pieniądze na zbudowanie pawilonu dla szczeniąt i kociąt - wyjaśnia Izabella Szolginia, dyrektor azylu. - Rozbudowę schroniska od strony wschodniej sfinansuje miasto. Natomiast na pawilon sami chcemy zdobyć środki. Projekt już mamy. Obliczyliśmy, że potrzebujemy jeszcze 200 tysięcy złotych.
Azyl ma nadzieję, że plan uda się zrealizować w przeciągu maksymalnie trzech latb. Rademenes będzie zachęcał do wpłat również w językach angielskim, niemieckim, francuskim i rosyjskim.
Przypomnijmy. Rademenes był wychudzony,miał grzybicę i zmiany skórne. Do azylu trafił jako dwumiesięczny kociak we wrześniu 2014 roku. Para, która go przywiozła uważała, że jedyne co można zrobić, to go uśpić. Jednak zdobył serce pani weterynarz, która spróbowała go wyleczyć. Początkowo kuracja nie przynosiła żadnych efektów. Zwierzę było coraz słabsze. Podjęto decyzję o eutanazji.
Zdarzył się cud. Czarny jak smoła kociak odzyskał siły, przytył i odrosła mu sierść. Dorastał w ambulatorium. Pewnego razu został przyłapany, gdy przytulał się do innego kota, który spał po zabiegu sterylizacji. Od tamtej pory pomaga. Został też adoptowany przez weterynarz, która go uratowała. O kocim pielęgniarzu rozpisywały się media na całym świecie m.in. w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Niemczech, Australii i Japonii.
Koci pielęgniarz wciąż pomaga