Bez wsparcia Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej inwestycja nie ruszy.
Po pieniądze pojadą do Warszawy
- W połowie października odbędzie się w Warszawie spotkanie w tej sprawie. Razem z posłem Krzysztofem Brejzą wybierzemy się do Funduszu. Trzeba lobbować, aby pieniądze były jak najszybciej - mówi Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia "Przyjezierze".
Gotowe są już wszystkie dokumenty niezbędne do ogłoszenia przetargu i rozpoczęcia budowy. Inwestycja obejmuje dwa zadania. Jedno to budowa rurociągu tłoczącego wodę do jezior Budzisławskiego i Wilczyńskiego. Z tych jezior woda popłynie do kolejnych zbiorków czyli Suszewskiego, Kownackiego i dalej do Ostrowskiego.
Aby system zadziałał potrzebna jest druga część inwestycji. Jest nią wyremontowanie i udrożnienie połączeń pomiędzy wszystkimi pięcioma jeziorami.
Z czasem koszty rosną
Szacowane jeszcze niedawno na kilkanaście milionów koszty inwestycji urosły do blisko 20 milionów złotych.
W tej cenie są zawarte między innymi opracowania dokumentacji, prace archeologiczne za ponad milion złotych, przygotowanie i wykupienie terenów (około miliona).
Prace mogą rozpocząć się w tym roku
Koszty budowy rurociągu zostaną podzielone na kilka podmiotów. I tak kopalnia "Konin" poniesie 48 procent kosztów, czyli ponad 9 mln. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 41 procent, czyli ponad 8 milionów. Samorządy wielkopolskie oraz gminy Strzelno, Jeziora Wielkie i powiat mogileński zadeklarowali przekazanie w sumie około 1,2 mln zł. 400 tysięcy dołoży samorząd województwa wielkopolskiego.
Według harmonogramu robót inwestycja ma być rozpoczęta jeszcze w tym roku i zakończona w 2011. Najwcześniej za rok w listopadzie rurociągiem popłynie woda. Warunkiem jest jednak, że NFOŚiGW przekaże obiecane pieniądze.
Józef Drzazgowski mówi, że zadaniem osób zaangażowanych w walkę o ratowanie jezior jest teraz doprowadzenie do jak najszybszego przekazania obiecanych przez Fundusz pieniędzy.