21 czerwca na Białorusi, w obwodzie grodzieńskim wykryto przypadek afrykańskiego pomoru świń (ASF). W poprzednich latach wirus tej zaraźliwej groźnej choroby świń i dzików (ludziom nie zagraża), przywleczony poprzez karmienie świń zlewkami, ze statku, który zawinął do portu w Gruzji, rozprzestrzeniał się w tym kraju oraz w Rosji, Armenii i Azerbejdżanie. Trafił też na Ukrainę. Pomór ten, to olbrzymie straty rzeczowe i finansowe spowodowane zablokowaniem wywozu świń i wieprzowiny.
Przeczytaj również: Kwitnie handel mięsem chorych zwierząt. Prokuratura bezradna
Dróg zakażenia tą chorobą jest wiele, m.in. poprzez żywność pochodzenia zwierzęcego. Objawy poprzedzające upadki zwierząt, to: sinica skóry, drobne wybroczyny, duszności, pienisty wypływ z nosa, biegunka i wymioty, niedowład zadu, drgawki mięśni. Ich zauważenie należy niezwłocznie zgłosić weterynarzom.
Dotychczasowe straty Rosji, to ponad 1 mld dolarów i ponad 354 tysięcy zniszczonych zwierząt. Czy choroba ta zagrozi Polsce? Główny Lekarz Weterynarii poprzez ulotki i media szeroko przypomina o surowych procedurach ochronnych. Oby były przestrzegane i skuteczne.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców