Starodrożami w siną dal, czyli co się dzieje z dawnymi, niepotrzebnymi „krajówkami”

Powodem jest to, że przekazanie takiej drogi nie wiąże się z zapewnieniem środków na jej utrzymanie i samorządy muszą ponosić koszty remontów czy zimowego odśnieżania we własnym zakresie - wyjaśnia w raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Dlatego część nowych zarządców dróg podejmowała próby zablokowania lub opóźniania ich przejęcia. Nierzadko kłopotem był nieuregulowany stan prawny gruntów, na których znajdowały się przekazywane stare drogi krajowe.

Kukułcze jajo

Dla samorządów te nowe- stare drogi to rzeczywiście kłopot - dowiadujemy się nieoficjalnie.

Bywa tak, że zarządcy otrzymują od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad kilka teczek dokumentacji, każda powiedzmy po 200 stron, w których znajdują się wszystkie informacje o drogach, o podpisanych umowach na budowę i utrzymanie. To wszystko trzeba „opanować”, włączyć do codziennej pracy.

Droga ekspresowa S5 - zobacz postępy na wszystkich odcinkach w Kujawsko-Pomorskiem [nowe zdjęcia]

NIK zwraca też uwagę, że ponad 60 proc. skontrolowanych zarządców dróg nie prowadziło wymaganych badań stanu technicznego starodroży, a blisko połowa nie zapewniła ich czytelnego i prawidłowego oznakowania.

U nas niewiele

W latach 2004-2017 jednostki samorządu terytorialnego otrzymały w zarząd blisko 1,4 tys. km starych dróg krajowych. W tym czasie w województwie kujawsko-pomorskim statusu dróg krajowych pozbawiono odcinki o łącznej długości 31 km.
To niewiele w porównaniu do takich regionów, jak łódzkie (217 km), wielkopolskie (196,4 km), lubuskie (139,5), czy warmińsko-mazurskie (137,5).

Mówiąc wprost - jesteśmy na dnie ogólnopolskiego rankingu zmiany statusu dróg, co wiąże się z nowymi inwestycjami drogowymi. Im mniej oddano do użytku nowych dróg krajowych, tym mniejszy jest kilometraż starodroży. Gorzej jest tylko w Małopolsce (24,6 km).

W Brodnicy i Inowrocławiu

Jak wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy, w naszym regionie przekazano ostatnio starodroża drogi krajowej nr 15 w Brodnicy oraz Inowrocławiu.

W tym pierwszym mieście chodzi o rondo Toruńskie, ulice Sądową, Dworcową, Kolejową i skrzyżowanie z ulicą generała Władysława Sikorskiego. Ten ciąg ulic powstał po oddaniu do użytku w połowie 2016 roku obwodnicy Brodnicy. Część tej trasy jest w zarządzie wojewódzkim, część już w gminnym.

Droga ekspresowa S5 - zobacz postępy na wszystkich odcinkach w Kujawsko-Pomorskiem [nowe zdjęcia]

W Inowrocławiu i jego okolicach powstało starodroże drogi krajowej nr 15. Ta droga łączy Markowice z Inowrocławiem - z ulicami Poznańską, Staszica, Laubitza, Toruńską i węzłem Latkowo. Tak jak w przypadku Brodnicy, starodroże powstało po wybudowaniu obwodnicy (17 lipca 2017 r.). Na całej długości administrowane jest przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, ale ten w przyszłości na pewno będzie się starał przekazać część trasy przebiegającą przez Inowrocław w zarząd tego miasta.

- Przejmowanie dawnych dróg krajowych to skomplikowany proces, za który oficjalnie odpowiada urząd marszałkowski w Toruniu, a uchwałę o zmianie statusu drogi podejmuje sejmik województwa. My tylko administrujemy tymi drogami - wyjaśnia Michał Sitarek, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Co po S - piątce?

- Kolejne odcinki starodroży przekazywane będą sukcesywnie po wybudowaniu drogi ekspresowej S5 i zakończeniu drugiego etapu obwodnicy Inowrocławia - dodaje Tomasz Okoński.

S5 przebiegająca przez Kujawsko-Pomorskie będzie miała 130 km. Większość odcinków obecnych dróg krajowych nr 5 i 91, wzdłuż których poprowadzona będzie trasa ekspresowa, stanie się...

Czym się stanie, tego jeszcze dokładnie nie wiadomo. Gdy do użytku oddano kujawsko-pomorski odcinek autostrady A1, stara droga krajowa nr 1 (przekształcona w 91) zachowała rangę krajową.

Jednak nie do końca pisane zasady przekształcania dróg przewidują, że gdy oddaje się „ekspresówkę”, wtedy ciągi komunikacyjne biegnące równolegle do niej otrzymują status wojewódzki.