Szkoły średnie rozpoczęły nabór uczniów. Dyrektorzy, jak co roku, zastanawiają się, czy uda się zachęcić młodzież, by kontynuowała naukę w placówkach na terenie powiatu, bo z tym jest właśnie problem.
Absolwenci podstawówek i likwidowanych gimnazjów coraz częściej decydują się na dalszą naukę w ościennych powiatach. Jest to najbardziej widoczne w gminie Kamień Krajeński – stamtąd młodzi ludzie wybierają najczęściej szkoły w Chojnicach.
Oświata nie od dziś spędza sen z powiek samorządowcom i dyrektorom placówek oświatowych. W powiecie sępoleńskim sukcesywnie od kilku lat spada liczebność uczniów szkół średnich. Główny powód - niż demograficzny. Ale czy to jedyna przyczyna? Otóż nie.
Im dalej od domu, tym lepiej
Powiat sępoleński nie należy do największych „aglomeracji“ w regionie. Bliskość szkół od miejsca zamieszkania to coraz mniej decyduje o wyborze.
Młodzi wolą większe miasto, które gwarantuje im usamodzielnienie się i większe możliwości rozwoju. Im dalej, tym słabiej dostrzega ich rodzicielskie oko.
- Młodzież myśli w ten sposób: większe miasto, większe możliwości, a przy okazji jestem poza domem i rodzice nie wiedzą, co robię. Rozmawiam z nimi, więc wiem. Mój syn też tak powiedział, gdy decydował o wyborze szkoły. To słowa samych uczniów
– twierdzi starosta Jarosław Tadych.
Najwięcej uczniów na edukację w innym powiecie decyduje się z gminy Kamień Krajeński. Aż 80 procent absolwentów szkół z terenu gminy woli kontynuować naukę w powiecie chojnickim, zwłaszcza ci z mniejszych miejscowości: Zamartego, Dąbrówki i Dużej Cerkwicy. Wynika to z lokalizacji tych terenów. Bliżej im do Chojnic niż na przykład Więcborka czy Sypniewa.
Moda na liceum się skończyła?
W najgorszej sytuacji jest Liceum Ogólnokształcące w Sępólnie Kr. Na przestrzeni wielu lat widać, że czasy popularności szkoły się skończyły. W tym roku licealne mury opuściło 47 uczniów. - Moda na licea w małych środowiskach się skończyła - uważa Tadych.
Innego zdania jest dyrektor sępoleńskiego liceum.
- Moda na liceum nigdy się nie skończy. Zawsze jest grupa uczniów świadomych swojej przyszłości edukacyjnej, która zależna jest od dobrych studiów wyższych. Żadna inna szkoła nie przygotuje do studiów tak dobrze, jak liceum. Trafiają do nas najlepsi absolwenci podstawówek w powiecie
- broni swojej szkoły dyrektor Tomasz Cyganek. Dostrzega jednak, że uczniów jest coraz mniej.
Podwójny rocznik nie pomoże
Sytuację ma uratować kumulacja dwóch roczników absolwentów 8 klas podstawowych i trzecich gimnazjum. Już teraz wiadomo, że niewiele to pomoże, m in. dlatego, że tych grup nie można połączyć ze względu na inną podstawę programową.
- Liczymy, że ten podwójny rocznik poprawi sytuację, ale przecież za rok będzie tylko jeden, klas ósmych. Już wiemy, że będzie ich za mało. To dotyczy też innych szkół. I staniemy przed dylematem: otwierać kierunek czy nie
- mówi starosta.
Dobrej myśli jest dyrektor Cyganek. - Jestem pewien, że utworzymy dwa 26-osobowe oddziały.
Agro Pomorska odcinek 61,
