Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starówka bez prądu

Redakcja
Tylko wczoraj na Starówce były cztery przerwy w dostawie prądu. Toruńscy przedsiębiorcy narzekają, że takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, co przeszkadza w prowadzeniu biznesu. Energa przeprasza, ale podkreśla, że na awarie nie ma wpływu. Czyżby?

Światło zgasło późnym wieczorem, około północy. Przestały działać lodówki, zamilkła muzyka w klubach, goście hotelowi po omacku szukali telefonu, by dowiedzieć się od recepcjonistek, co się stało. Przerwa trwała ponad 50 minut. Na części Starówki zapanowały egipskie ciemności. Tak wygląda turystyczne miasto coraz częściej.

Kto za to zapłaci?

Taką sytuacją oburzeni są zarówno mieszkańcy jak i przedsiębiorcy.

- To jest dramat - mówi Krzysztof Mielewczyk, który na Starówce ma hotele i restauracje. - Notorycznie wyłączają prąd. Kiedyś zrobili to w sobotę. W moim lokalu było ze trzysta osób i nagle wokoło ciemność i cisza. Dyrektora Energi powinni zwolnić za to, że takie sytuacje się powtarzają. Czy nie ma sposobu, aby temu przeciwdziałać?

Także inni staromiejscy restauratorzy, hotelarze i sklepikarze potwierdzają, że prąd wyłączany jest bardzo często, bez uprzedzenia, a straty z tego powodu duże.

- Nasi goście telefonują zdenerwowani do recepcji, przestraszeni pytają, co się stało - informuje recepcjonistka z hotelu Gotyk. - Muszę przyznać, że przerwy w dostawie prądu zdarzają się dość często.

Niektórzy z przedsiębiorców notują nawet, kiedy takie sytuacje się zdarzały. Z zapisków jednego z dyrektorów hoteli wynika, że od 5 lipca było już pięć awarii. Każda z nich trwała od 10 minut do ponad godziny.

Wcześniej, jak twierdzą przedsiębiorcy i mieszkańcy, przerwy zdarzały się średnio raz na dwa tygodnie.

- Mamy z tego powodu realne straty - mówi Mateusz Mazur, dyrektor hotelu Solaris. - Chodzi nie tylko o rozstrojoną klimatyzację, ale także o klientów, których trzeba wypraszać z restauracji i pubu. Najgorsze jest jednak to, że dzwoniąc do Energi, nie można nic się dowiedzieć, a obsługa mówi, że to nie ich problem.

Energa przeprasza

Gdy po raz pierwszy dzwoniłam do rzeczniczki toruńskiego dystrybutora prądu, początkowo usłyszałam, że kłopoty na Starówce mogą wynikać z... remontu nawierzchni Szerokiej, bo Miejski Zarząd Dróg prosił o wykonanie różnych przełączeń.

Później jednak udało się ustalić, że w środę miała miejsce poważna awaria na Starym Mieście. - Mieliśmy awarię kabla średniego napięcia, co spowodowało wyłączenie prądu na 50 minut - mówi Lidia Zuba, rzeczniczka Energi. - Nie zanotowaliśmy większych przerw w ostatnim czasie, jednak chciałabym przeprosić wszystkich tych, którzy z powodu braku prądu ucierpieli.

Zuba podkreśla też, że zdenerwowanie przedsiębiorców może wynikać z tego, że w czasie remontu Szerokiej byli skazani na częste przeszkody związane z różnymi pracami elektrycznymi. - Być może właśnie to zostało zarejestrowane w głowach restauratorów - mówi Zuba.

Zdziwienia nie ukrywa natomiast szefostwo Miejskiego Zarządu Dróg. - Z tego co wiem, wszelkie prace wykonywaliśmy korzystając z zasilania oświetlenia ulicznego, które nie jest połączone z lokalami użytkowymi - informuje Stefan Kalinowski, wicedyrektor MZD. - Takich prac nie wykonujemy też w nocy.

(katarzyna fus)

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska