Gaz we Włocławku
- Alarm podniósł prawdopodobnie jeden z przechodniów - mówi Dariusz Politowski, rzecznik włocławskiej Straży Pożarnej - Stężenie gazu było tak silne, że groziło wybuchem.
Prawdopodobną przyczyną pojawienia się gazu w studzience było rozszczelnienie biegnącej w pobliżu sieci gazowniczej. Na miejsce wezwano ekipę, która natychmiast odłączyła dopływ gazu do tego rejonu miasta, przerwano też dopływ prądu.
Gazownicy przystąpili do lokalizacji uszkodzenia i jego likwidacji.
Dla ewakuowanych z bloku rodzin podstawiono autobusy MPK, w których mogli schronić sie przed zimnem.
Około godz. 20.30 akcja Dariusz Politowski poinformował nas, że stężenie gazu spadło niemal do zera, co dawało szansę powrotu ewakuowanym do ich mieszkań.