
100 lat temu powstał klub, który przez dziesięciolecia dostarczał kibicom wielu pięknych emocji. O wspomnienia związane z Polonią Bydgoszcz zapytaliśmy ludzi związanych z klubem ze Sportowej 2.
Więcej na kolejnych stronach >>>

STO LAT POLONII BYDGOSZCZ
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy:
- Zaledwie kilka miesięcy po powrocie Bydgoszczy do Polski, 14 maja 1920 roku odbyło się spotkanie założycielskie klubu Polonia Bydgoszcz. Klubu, który w założeniu miał poprzez sport krzewić polskość i który przez lata był chlubą i wizytówką miasta.
- Jestem z Polonią 50 lat, chodziłem do podstawówki sąsiadującej z obiektami przy ul. Sportowej. Pamiętam trenujących żużlowców i piłkarzy. Wtedy najlepszym żużlowcem był Henryk Glucklich, na boisku Marian Norkowski. Właśnie te dwie sekcje , piłkarska i żużlowa były przez lata dumą i wizytówką klubu. To w Polonii wreszcie wychował się najlepszy i najbardziej utytułowany polski żużlowiec, Tomasz Gollob.
- Życzę Polonii, by kontynuowała sukcesy swoich najlepszych zawodników a nam, kibicom, pięknych sportowych emocji, których na stadionie przy Sportowej nigdy nie brakowało.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>

STO LAT POLONII BYDGOSZCZ
Felicja Murzyn, była lekkoatletka, mistrzyni kraju w biegu na 200 m:
- Początkowo występowałam w Harcerskim Klubie Sportowym, a gdy został zlikwidowany pod koniec lat 40., trafiłam do Gwardii. Biegałam na 60 i 200 metrów oraz przez płotki, należałam do krajowej czołówki.
- Czasy były biedne, ale fajne. Byliśmy jedną sportową rodziną, pamiętam jak razem chodziło się do kasyna na zupę. W klubie poznałam mojego męża Teofila, który był piłkarzem. Zresztą cała nasza rodzina związana jest z Polonią, bo nasz syn Marek był hokeistą. Pod koniec lat 50., na potrzeby żużlowców zlikwidowano bieżnię i lekkoatletyka przestała tam istnieć.
- Do Polonii potem wróciłam, pracowałam na różnych etatach. To były piękne czasy, piłkarze z Marianem Norkowskim grali w pierwszej lidze, pojawili się hokeiści. Byli również oczywiście żużlowcy z nieodżałowanym Mietkiem Połukardem...
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>

STO LAT POLONII BYDGOSZCZ
Regina Sokołowska, była tenisistka:
- Polonia przede wszystkim kojarzy mi się z serdecznymi ludźmi. Znaliśmy się wszyscy i sobie kibicowaliśmy. Na nasze mecze przychodzili żużlowcy, piłkarze czy hokeiści. Mówiliśmy o nich z sympatią „loża szyderców”.
- Sportowo zapamiętam czternaście sezonów w pierwszej lidze i naprawdę bardzo silną pozycję klubu.
To wszystko było zasługą Henryka Hofmana, od którego się wiele nauczyłam. To on budował siłę Polonii.
- Pamiętam też zwycięstwo Henryka Drzymalskiego nad Wojtkiem Fibakiem, dla którego to była jedyna porażka w polskiej lidze. Wielkim wydarzeniem był mecz w Pucharze Davisa z Egiptem wygrany przez polską reprezentację 4:1. To był pierwszy taki znaczący turniej w naszym regionie.
- Warto podkreślić, że epizod w Polonii miała także Jadwiga Jędrzejowska, która przed Agnieszką Radwańską była najlepszą polską tenisistką. Z Polonią jest związana duża część mojego życia.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>