Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracił dom w pożarze. Piła przecięła mu palec. Pracodawcy go oszukali

Maciej Ciemny
Andrzejowi Tuszyńskiemu spalił się rodzinny dom. Mieszka w schronisku. Uporczywie szuka pracy, ale takiej w której jest płaca
Andrzejowi Tuszyńskiemu spalił się rodzinny dom. Mieszka w schronisku. Uporczywie szuka pracy, ale takiej w której jest płaca Maciej Ciemny
Piła przecięła mu palec. Do szpitala zabrała go karetka, ale wracać do pracy w ośrodku musiał już za własne pieniądze.

- Nawet nie wiecie, jak ciężko jest wyjść z bezdomności. Kto raz trafił do schroniska, tak szybko innego dachu nad głową nie znajdzie - zaczyna swą opowieść Andrzej Tuszyński z Gruczna.

Kilka lat temu spalił mu się rodzinny dom. Nie miał pieniędzy, żeby go odbudować. Trafił do przybytku przy ul. Ogrodowej w Świeciu, ale za wszelką cenę próbuje się stamtąd wyrwać.

Nie jest łatwo. W sierpniu walczył o właścicielem firmy budowlanej spod Świecia, który był mu winien pieniądze. - Zawsze jasno podaję swoją stawkę - 8 zł za godzinę. Ten człowiek na to przystał. Po czym przy wypłacie powiedział mi, że on jednak płaci 7,50 zł za godzinę - wspomina z żalem Tu­szyński.

Różnica niewielka, ale po kilku tygodniach wysiłku uzbiera się z tego ładna kwota, zwłaszcza dla bezdomnego. - Nie mógł zrozumieć, gdy prosiłem go o kilkaset złotych zaliczki. Śmiał się, po co bezdomnemu takie pieniądze, bo przecież nie płaci rachunków. A ja po prostu chciałbym sobie kupić solidne buty, odzież do pracy, jedzenia na kilka dni, żeby wiedzieć, na czym stoję - Tu­szyńskiemu wcale nie jest do śmiechu.

Z budowlańcem w efekcie się rozliczył. Nie obyło się bez telefonów, próśb i uporczywego domagania się tego, co się należy. Wszystko bez umowy, więc trudno o jakąkolwiek pomoc instytucji. Potem wyjechał na południe. Były żniwa. - A na gospodarstwach czuję się najlepiej. Tego typu robota przychodzi mi najłatwiej - przyznaje Tuszyński.

Pod koniec sierpnia trafił do jednego z ośrodków wypoczynkowych nad jeziorem w powiecie świeckim. Siostra właścicielki szukała po schroniskach chętnych do pracy. - Koledzy ostrzegali mnie, że są problemy z odzyskaniem pieniędzy, ale postanowiłem spróbować.

Znowu się naciął. Tym razem również dosłownie. Jednego dnia ciął drzewo na pile tarczowej, która wciągnęła mu rękawiczkę. Ostrze przecięło skórę na palcu. - Było sporo krwi, zrobiło mi się słabo. Wezwali karetkę w ośrodku. Zawiozła mnie do Świecia, obyło się bez szwów, ale do pracy musiałem już wrócić na własny koszt. Musiałem pożyczać pieniądze na bilet.

- Nikt pana Andrzeja nie prosił o cięcie drzewa. Sam się za to zabrał, gdy mnie nie było w ośrodku - broni się pani Barbara, która prowadzi ośrodek. Nie zgadza się jednak na podanie nazwiska. - Nie chcę być z tą sprawą kojarzona. To bezpodstawne oskarżenia. Ten pan nam tylko pomógł przy wywożeniu plastików do skupu, a potem nie wiedzieliśmy jak się go pozbyć. Powinien się leczyć, a nie obmawiać ludzi w gazetach - wykrzykuje przez telefon pani Barbara, sugerując chorobę psychiczną pana Andrzeja.

- Mówiłem już, że nie jest łatwo znaleźć pracę bezdomnemu, któremu zależy na pieniądzach - wzdycha Tuszyński. Tym razem sprawa może skończyć się w sądzie, bowiem bezdomny ma zachowane SMS-y, w których jasno jest napisane, że ma pracować, a nie tylko pomagać.

- Zdarzają się oszustwa i niegodziwości ze strony tzw. pracodawców, ale często bezdomni są winni różnych zaniedbań. Zawsze radzę im, żeby jasno i dobitnie przed rozpoczęciem prac ustalali stawkę godzinową i zakres wykonywanych robót. Wtedy unika się niedomówień i późniejszych problemów. Zdarza się, że tzw. pracodawca bierze bezdomnego, a za cały dzień pracy proponuje mu potem np. paczkę papierosów. Podejrzewam, że mało kto byłby zadowolony z tego rozwiązania - mówi Maciej Chareński ze świeckiego schroniska. - Bezdomnym często brakuje elastyczności, szukają określonego typu pracy, a przecież w dzisiejszej sytuacji powinni starać się o każde płatne zajęcie - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska