https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strajk nauczycieli 2019. Pół miliona złotych na koncie Funduszu Strajku dla niezrzeszonych

EA, LR
Strajk nauczycieli 2019. Fundusz dla tych, którzy strajkują
Strajk nauczycieli 2019. Fundusz dla tych, którzy strajkują Wojciech Wojtkielewicz
Około pół miliona złotych jest w tej chwili na koncie Funduszu Strajkowego, który ma wesprzeć strajkujących nauczyciel - poinformował Sławomir Broniarz, prezes ZNP. Pieniądze mają trafić do nauczycieli, którzy nie są zrzeszeni w związkach zawodowych.

Sławomir Broniarz, szef ZNP poinformował dziś podczas konferencji prasowej, że na koncie Funduszu Strajkowego dla protestujących nauczycieli jest w tej chwili około pół miliona złotych.

Fundusz został założony w czwartek. Jak powiedział wczoraj Broniarz, komitet, który będzie zawiadywał tym funduszem (...), będzie chciał zaspokoić przynajmniej część oczekiwań tych, którzy najwięcej na tym strajku stracą”.

Broniarz zaznaczył, że korzystać z niego będą nauczyciele, którzy nie należą do jego związku, bo ZNP ma swój własny fundusz wsparcia. Dodał, że kwota 1,2 mln zł wystarczy na pomoc dla tych, którzy znajdą się w „dramatycznej sytuacji”.

Strajk nauczycieli 2019. Czy rok szkolny może zostać przedłużony? Ministerstwo Edukacji odpowiada

Pomoc w uzbieraniu tej sumy już zadeklarowali przedstawiciele świata sztuki, nauki, edukacji i biznesu, m.in. prof. Jerzy Bralczyk, muzyk Zbigniew Hołdys, dr Henryka Bochniarz z organizacji pracodawców Konfederacji Lewiatan czy pisarka Olga Tokarczuk. Pierwszy rozdział pieniędzy między najbardziej potrzebujących nauczycieli ma nastąpić już w przyszłym tygodniu, przed Wielkanocą.

Część samorządów zamierza wspomóc finansowo strajkujących nauczycieli m.in. przyznając im nagrody.

Strajk w SP 32 w Bydgoszczy: WIDEO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obserwator
Dziwią mnie ludzie, którzy płacą na ten fundusz.
G
Gość
POPOPOO
o
olo
Nauczyciele oszukują państwo nie wydając paragonów udzielając korepetycji i biorąc około 40-50 zł na godzinę a potem od tego państwa które jawnie okradają żądają podwyżek. Druga sprawa szkoła podstawowa jest obowiązkowa dla każdego dziecka i jeżeli rodzic by nie posłał dziecka do szkoły to może mieć problemy z prawem, czyli w drugą stronę jak nauczyciele nie pozwalają dzieciom chodzić do szkoły która jest obowiązkowa też powinni mieć problemy z prawem. Do tego mają jak nikt inny roczny płatny urlop na podratowanie zdrowia!!!
O
OLO
Nauczyciele oszukują państwo nie wydając paragonów udzielając korepetycji i biorąc około 40-50 zł na godzinę a potem od tego państwa które jawnie okradają żądają podwyżek. Druga sprawa szkoła podstawowa jest obowiązkowa dla każdego dziecka i jeżeli rodzic by nie posłał dziecka do szkoły to może mieć problemy z prawem, czyli w drugą stronę jak nauczyciele nie pozwalają dzieciom chodzić do szkoły która jest obowiązkowa też powinni mieć problemy z prawem. Do tego mają jak nikt inny roczny płatny urlop na podratowanie zdrowia!!!
G
Gość
Chca strajkować to ich wybor. Zadnych pieniedzy za siedzenie w domu. Kto zapłaci mi za wykorzystany urlop ?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska