Straż i pogotowie podniosą szlabany w powiecie tucholskim

Nie tylko w Tucholi i powiecie, ale w całym kraju powstaje coraz więcej zamkniętych osiedli. To wszystko dla bezpieczeństwa mieszkańców. Jednak nie ułatwia to pracy służbom. Jest to ważne, gdy liczy się każda minuta, aby ratować czyjeś życie.

Dyskutowano o tym na komisji porządku i bezpieczeństwa. Zjawili się przedstawiciele straży pożarnej, pogotowia, policji, spółdzielni mieszkaniowych, dyrektorzy szkół, a także przedstawiciel firmy budujący domy na nowym osiedlu w Tucholi oraz przedstawiciele ze starostwa. - Wszyscy są zgodni, że należy to ujednolicić. Pracujemy nad technicznym rozwiązaniem - informuje Jacek Lorczak, zastępca naczelnika wydziału spraw organizacyjnych. - Ponadto nieprawidłowe parkowanie pojazdów na wewnętrznych drogach osiedlowych stanowi również duże zagrożenie podczas działań ratowniczych.

Najwięcej takich szlabanów w ostatnim czasie pojawiło się na os. Piastowskim, ale są też przy szkołach. Mogą stanowić istotne utrudnienie podczas prowadzenia akcji ratowniczych. - W przyszłym tygodniu będzie ponowne spotkanie i zaproponujemy rozwiązanie - mówi starosta Michał Mróz. - Jesteśmy jednymi z pierwszych, którzy proponują jednolite rozwiązanie w całym powiecie. Jest to ważne i ułatwi pracę wielu jednostkom. Jest to w interesie mieszkańców. Chyba każdemu zależy, aby jak najszybciej dotarła karetka czy straż pożarna, gdy istnieje zagrożenie.

Wszystko jest na dobrej drodze, aby ujednolicić sposób otwierania szlabanów dla pojazdów uprzywilejowanych. - Oczywiście, jeśli będzie to klucz lub pilot, to trafi on tylko do odpowiednich osób - dodaje Lorczak. - Apeluję także do mieszkańców, aby podeszli poważnie do parkowania. Dotyczy to zwłaszcza osiedli mieszkaniowych. Nie chcemy straszyć mandatami. Wiemy, że jest mało miejsc parkingowych, ale nie zostawiajmy aut na wjazdach, gdzie nie przejedzie karetka czy straż.