W sezonie pojawiają się problemy z parkowaniem - samochody stoją często na trawnikach i w parkach. Nie brakuje również drobnych kradzieży. To wszystko sprawia, że ciechocińscy radni zaczynają zastanawiać się nad powołaniem straży miejskiej. Nikt nie ma wątpliwości, że taka straż na pewno przydałaby się w kurorcie, ale czy są szanse na jej powstanie? W najbliższej przyszłości raczej bardzo niewielkie.
Możliwość utworzenia straży została przeanalizowana i jej powstanie, niestety, pociąga za sobą ogromne koszty. W przypadku Ciechocinka utrzymanie minimum siedmiu osób, wraz z lokalem, wyposażeniem w łączność i transport, wyniosłoby jednorazowo około 200 tys. zł. Miasta na taki wydatek nie stać. Taniej wynosi wykupienie dodatkowych etatów w policji.
Straż miejska - marzenie radych
(mch)
Zniszczone ławki i skwery, powyrywane krzewy i pogięte kosze, to efekt działalności ciechocińskich chuliganów, którzy nawet w zimie toczą wojnę z ładem i porządkiem.