Biały puch z nieba spadać przestał w niedzielę, około godz. 20.00. I często leżał na chodnikach przez całą noc. Za jego odgarnianie administratorzy na dobre zabrali się dopiero rano.
I od rana urywały się telefony w komendzie grudziądzkiej straży miejskiej. Mieszkańcy informowali, gdzie jeszcze zalega śnieg. Nic dziwnego, że przypominanie właścicielom o ich obowiązkach porządkowych było głównym zadaniem jakie wczoraj wykonywali strażnicy miejscy.
- Generalnie na dużych osiedlach mieszkaniowych administratorzy zadbali o to, aby śnieg był usunięty na czas - mówił wczoraj rano Jan Przeczewski, komendant grudziądzkiej straży miejskiej. - Znacznie gorzej sytuacja wygląda w centrum miasta, gdzie cały czas jest jeszcze sporo nieodśnieżonych chodników.
Jak się okazuje niektórzy właściciele kamienic próbowali wymigać się od swoich obowiązków. Przekonywali, że to nie oni, ale np. pracownicy sklepów mieszczących się na parterze budynków są odpowiedzialni za porządek na chodniku.
_- Nawet jeśli zawarli taką umowę, to muszą ją sami wyegzekwować. Bo zgodnie z prawem, to właśnie właścicieli możemy ukarać za to, że śnieg przed kamienicą nie jest odgarnięty - _mówi komendant Przeczewski.
Wczoraj, po pierwszym obfitym opadzie śniegu, strażnicy miejscy nie nakładali jeszcze mandatów. Do sprzątania pogonili jednak pięćdziesięciu właścicieli i administratorów.