Najwięcej tirówek stoi przy drogach przebiegających przez nadleśnictwa: Solec Kujawski, Dąbrowa, Bydgoszcz i Cierpiszewo.
Za śmieci
- Oczywiście nie jesteśmy od walki z tym procederem, ale one zaśmiecają lasy - _mówi Zygmunt Krzemień, nadleśniczy z Solca Kujawskiego. - Na to nie możemy pozwolić. Dlatego rozdaliśmy dziewczynom worki, do których miały wrzucać śmieci.
- _Przyjęliśmy zasadę, że jeśli w lesie będzie czysto, to nie będziemy się ich czepiać - _dodaje Robert Paciorek, szef straży leśnej w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Dziewczyny, które stały przy drodze Bydgoszcz - Toruń przez Solec Kujawski szybko zrozumiały, że strażnicy nie żartują. Panowie w mundurach stanęli przy nich i skutecznie odstraszyli klientów. - Pomogło - mówi z ulgą nadleśniczy Krzemień. - _Przeniosły się gdzieś dalej.
W innych nadleśnictwach walka o porządek trwa. - Też rozdajemy woreczki - _przyznaje Bogdan Falkowski, z-ca nadleśniczego z Cierpiszewa. - Ale egzekwowanie porządku jest trudne. Straż leśna ma jeden samochód, a ich jest więcej.
Za wjazd
Strażnicy leśni podjęli też walkę z amatorami kobiet lekkich obyczajów, którzy czasami nawet wielkimi samochodami wjeżdżają do lasu. - _Dostają mandaty za złamanie zakazu - _stwierdza Robert Paciorek. - Kierowców łatwiej nam ukarać niż tirówki. Na pytanie, czy strażnicy nie boją się opiekunów ciemnowłosych dziewczyn, Paciorek odpowiada: - _Oni wiedzą, że nie mogą z nami zadrzeć. Poza tym, gdybyśmy się ich bali, to musielibyśmy zrezygnować ze służby.
W niektórych nadleśnictwach o podjęcie interwencji prosili nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale nawet księża i nauczyciele. Chcą w lasach zbierać kwiaty i grzyby, a nie prezerwatywy.
Strażnik przy brunetce
Lucyna Talaśka-Klich
Leśnicy podjęli walkę z tirówkami, bo zaśmiecają lasy. Dziewczyny dostają woreczki na zużyte prezerwatywy. Jeśli mimo tych ułatwień nie sprzątają po sobie, staje obok nich strażnik leśny.