Nawet 2 lata więzienia grożą bydgoszczaninowi, który strzelał z wiatrówki do gołębi. Twierdził, że ptaki mu przeszkadzały. Zabił dwa z nich.
O mężczyźnie strzelającym z wiatrówki do ptaków przy ul. ks. Skorupki w Bydgoszczy powiadomiła policję telefonicznie anonimowa osoba. - Przybyli na miejsce policjanci zastali mężczyznę, u którego znaleźli pistolet pneumatyczny. Nieopodal leżały dwa martwe gołębie - informuje mł. asp. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
28-letni mężczyzna przyznał się do zabicia gołębi. Stwierdził, że zrobił to, ponieważ mu przeszkadzały. Na wiatrówkę, z której strzelał nie jest wymagane zezwolenie.
W środę bydgoszczaninowi postawiono zarzuty w oparciu o ustawę o ochronie zwierząt. Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia.
I bardzo doże zrobił, to są latające szczury które roznoszą choroby i obsrywają balkony i okna.
G
Gość
Srają na co popadnie. Należy się im...
G
Gość
Jak z wiatrówki i ktoś zauważy to może być przypał. Ja do nich z okna strzelam z pistoletu na kulki dla dzieci i działa. Gołębie się boją a żaden nie ginie
G
Gość
Dałem za dach30tys!nie pozwolę żeby srały na dachuwce!popieram goscua co to zrobił
G
Gość
Strzelać można tylko tak żeby nikt nie widział
m
michu
i co w tym złego ? gołębie to latające szczury, za dużo ich jest, powinno się wytępić to jak szarańcze.
G
Gość
W dniu 17.08.2016 o 20:47, Gość napisał:
Mówicie o gołębiach, a co zrobić z mewami? Rano o 5 wrzeszczą spać nie dają, co to za wściekłe ptaszyska :lol:
Bo o 5 rano budzą ludzi do roboty.
G
Gość
Mówicie o gołębiach, a co zrobić z mewami? Rano o 5 wrzeszczą spać nie dają, co to za wściekłe ptaszyska :lol:
K
Karola z Marek
W moim mieście były, ale z dmuchawki je wytłukłam. Wiatrówki nie używam w zabudowanym terenie ze względu na przypadkowy strzał nie tam gdzie trza. Dmuchawka zaś ma zasięg ok. 20 metrów i nie ma niebezpieczeństwa rykoszetu. Mo je miasto jest odkąd mieszkam czyste, bo każdą napotkaną sztukę dzikiego gołębia odstrzeliwuję. No i miasto nic na to nie wydaje, bo robię za własne pieniądze. Można? Można, tylko trzeba chcieć..
k
killer
i bardzo dobrze, wybić 3/4 dzikich gołębi...
strzelać do nich nie wolno, ale one srać na nowe wyprane markowe ciuchy nam mogą, gdzie tu logika? kogo oskarżyć za zniszczenie nowych ciuchów przez ptactwo?
Te gołębie się tylko mnożą i zanieczyszczają mi balkon kto to mi wysprząta? ręce opadają jak co chwilę trzeba sprzątać
m
maria anna
hodowcy zrezygnowali z hodowli albo się zestarzeli a ich młodsi synowie, wnuki wolą na komputerze pograć niż tym ptaszarstwem się zajmować więc srele dają gdzie popadnie a administracje mają to gdzieś
a
abc
Eh... gołębie w mieście, pomiędzy blokami to głównie szkodniki.
j
joko
wiatrówka zły pomysł, siatki osłaniajace balkony ochydnie wyglądają, druty - bolce parapetowe powinny mieć kulki na zakończeniach by nie kaleczyły ptaków, odstraszacze akustyczne jeszcze bardziej denerwują sąsiadów - szkoda że nie wypowiadają się zoolodzy, bo na jastrzębie stać tylko lotniska a podłączanie prądu do parapetów zagraża zdrowiu i zyciu ludzi. Może obowiazkowo na dachach w pobliżu przesiadowania gołębi instalować strachy na wróble - reagujące machaniem poprzez czujnik ruchu wykrywający ptactwo? Cicho i skutecznie i bezpiecznie
B
Bydgoszczanin
mieszkam w Fordonie na 4 p. i też borykam się z tym problemem.Nie przeszkadzają mi
absolutnie gołębie hodowlane w klatkach które wracają do swoich gniazd,ale te dachowe
zasrańce włażące przez otwory wentylacyjne pod poszycie dachu i gruchające od świtu do
wieczora,brudzące mi balkon oraz wywieszone pranie doprowadzają mnie do szału.Niech
sędzia ferujący wyroki sam przyjdzie mi posprzątać,a potem może mnie karać.Jak miasto
nie potrafi poradzić sobie z tym problemem,to trzeba będzie kupić truciznę i załatwić
sprawę we własnym zakresie.Nie może tak być żeby kilkaset gołębi teroryzowało całe osiedle.
A
Amiga
Ja nie popieram jakiegokolwiek dręczenia zwierząt, bezsensownego zabijania już wcale – ale się facetowi nie dziwię, że mu przeszkadzały. Mieszkam niedaleko tego pana i też mam taki problem. Dziesiątki gołębi grucha mi na parapecie już od 5 rano, wiecznie mam nas..ane pod oknami a do środka mieszkania wchodzą mi obrzeżki roznoszące odkleszczowe choroby. Nic, absolutnie NIC nie pomaga w przeganianiu tych ptaszysk. Sąd w razie rozpatrywania takiej sprawy, powinien wziąć pod uwagę, że każdy narwany, charakterny nerwus nie wytrzyma takich bezeceństw za swoim oknem i jak nie strzeli z wiatrówki, to podtruje. 2 lata za pykanie do ptaszysk, to moim zdaniem przesada... :-/
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl