Pani z osiedla Piastowskiego, jest bardzo oburzona tym, że pracownik "Enea" był odczytywać liczniki, ale mieszkańcy nie dostali jeszcze faktur za prąd. Kobieta chce fakturę dostać natychmiast.
- Wciąż zaglądamy do skrzynek, a tam nie ma rachunków! Jest styczeń, a my nie wiemy ile zapłacimy za stary rok. Nie rozumiem tego. W Strzelnie stoi siedziba energetyki, w środku są marmury, nie ma już kasy i jeszcze musimy czekać na rachunki! - denerwuje się kobieta.
A tymczasem energetycy uspokajają i proszą o cierpliwość:
- Każdy dostanie rachunek i będzie miał czas na jego zapłacenie. Zmieniamy format faktury. Teraz klienci nie będą dostawać wąskiego paska wydrukowanego przez inkasenta, odczytującego liczniki, ale dużą fakturę formatu A4.
Pracownicy "Enea" tłumaczą, że dużych faktur nie można wydrukować na niewielkich przenośnych urządzeniach.
A Lech Drzewiecki, rzecznik prasowy bydgoskiego zakładu "Enea" wyjaśnia, że początek 2011 roku, to okres przejściowy w sposobie rozliczania odbiorców prądu.
- Mamy teraz dwie wielkości podatku VAT. To wszystko musi być uwzględnione na fakturze. Nie zmieści się to jednak na małym pasku papieru - mówi rzecznik.
Jednoczenie "Enea" zapewnia, że terminy płatności zostaną tak przedłużone, aby po odbiorze faktury każdy zdążył uregulować należności.
Czytaj e-wydanie »