Stypendialna fikcja

     Obecnie na studiach dziennych w Akademii Bydgoskiej kształci się 8,5 tys. osób. Blisko 1,3 tys. z nich otrzymuje stypendia socjalne. Pomoc jest przyznawana wszystkim studentom, którzy wykazali miesięczny dochód w rodzinie do 400 zł brutto na osobę. Maksymalna wysokość świadczenia wynosi 350 zł, a najniższa 100 zł. Łącznie uczelnia przeznacza na pomoc materialną 312 tys. zł miesięcznie.
     Patologie
     We wrześniu ub.r. do uczelni wyższych trafiło zalecenie z MENiS, aby więcej środków przeznaczać na stypendia socjalne, niż naukowe.
     - W szkołach wyższych dochodziło do patologicznych sytuacji - mówi prof. Tadeusz Szulc, podsekretarz stanu w MENiS. - Na niektórych uczelniach aż 90 proc. środków z ministerstwa przeznaczano na stypendia naukowe.
     - Zmieniliśmy więc proporcje. Obecnie 60 proc. tej kwoty przeznaczamy na stypendia socjalne, a resztę na stypendia za wyniki w nauce - _informuje prof. Urszula Wójcicka, prorektor ds. dydaktycznych AB.
     - _Zabieranie pieniędzy najzdolniejszym studentom to skandal! - _oburza się Agnieszka, studentka politologii.
     - Środki dzielone są przez prodziekana ds. dydaktycznych w porozumieniu ze Studencką Komisją Stypendialną - wyjaśnia prof. Małgorzata Święcicka, prodziekan ds. dydaktycznych Wydziału Humanistycznego AB.
     Aby otrzymać stypendium socjalne, student musi spełnić kilka warunków. Przede wszystkim należy złożyć podanie zaadresowane do prodziekana ds. dydaktycznych odpowiedniego wydziału. Trzeba też dołączyć dokumenty świadczące o aktualnym poziomie dochodów w rodzinie. Dotychczas wystarczało zaświadczenie z miejsca pracy rodziców.
     Natomiast od tego roku akademickiego potrzebne jest też potwierdzenie z Urzędu Skarbowego za ostatni rok. - Nowy przepis jest bardzo ważny. Ma on usprawnić system weryfikacji wniosków o stypendia - dodaje prof. Święcicka. Świadczenia socjalne przyznawane są żakom semestralnie.
     Farsa
     - _Cały system przyznawania tych świadczeń to czysta farsa, a ze stypendiów socjalnych korzystają tylko cwaniacy - mówi zbulwersowany Maciej, student historii. Pieniądze trafiają nie tam gdzie trzeba, a tracą na tym najbiedniejsi studenci - dodaje.
     - Obecny system przyznawania pomocy socjalnej w Polsce nie spełnia swoich podstawowych funkcji, co także odnosi się do stypendiów socjalnych - twierdzi dr Aleksandra Ciżmowska, prowadząca zajęcia z polityki społecznej w Instytucie Nauk politycznych AB.
     Opinię doktor Ciżmowskiej potwierdzają studenci Akademii Bydgoskiej. Ponad 60 proc. żaków, odpowiadając na ankietę na stronie internetowej AB, stwierdziło, że wysokość stypendiów socjalnych jest za niska, a blisko 15 proc., że za wysoka. Tylko 7 proc. z nich uważa, że wysokość przyznawanych przez AB świadczeń socjalnych jest w sam raz.
     - Zaniżanie dochodów przez studentów to powszechna praktyka - mówi Adrian, student pedagogiki. - Na tym procederze tracą tacy, jak ja, bo naprawdę pochodzę z biednej rodziny.
     Sebastian Kociński, przewodniczący Samorządu Studenckiego AB przyznaje, że problem ten jest mu dobrze znany: - Jednak nie możemy z góry zakładać, że studenci w nieuczciwy sposób wyłudzają od uczelni pieniądze. Cały problem leży w sferze moralnej.
     Opinię tą podziela prof. Święcicka: - Nie mamy podstaw, by podważać wiarygodność dokumentów, składanych przez ubiegających się o stypendia żaków. Nie mamy prawa podejrzewać ich z góry o kłamstwo.
     * Co sądzicie na ten tamat? Na opinie czekamy pod adresem [email protected].