W opracowanym przez Unię Afrykańską raporcie znajdują się wnioski, które osłabiają pozycję prezydenta Sudanu Południowego, Salvy Kiira. Autorzy dokumentu nie wierzą w słowa przywódcy, który utrzymuje, że do wybuchu konfliktu doprowadziła próba zamachu stanu. – Żadna z informacji dostępnych Komisji nie potwierdza usiłowania przejęcia władzy – głosi raport.
Komisja oskarża również Kiira o wydanie rozkazu lub przyzwolenie na egzekucje rebeliantów, jak i ludności cywilnej w stolicy kraju, Jubie, jak i krwawe operacje militarne w pierwszych dniach konfliktu. Również żołnierze walczący po drugiej stronie konfliktu, pod wodza Rieka Machara, są oskarżani o liczne zbrodnie. Autorzy raportu wytknęli zabójstwa, porwania, przemoc seksualną popełniane głównie na cywilach, nie biorących udziału w walkach. Świadkowie ocaleli z jednej z masakr w Jubie, których przesłuchiwali członkowie Komisji, donosili o przypadkach, gdy agresorzy zmuszali ludność do picia krwi i jedzenia mięsa dopiero co zabitych pobratymców.
Unia Afrykańska nawołuje do wszczęcia międzynarodowego procesu z jej udziałem, który rozliczy odpowiedzialnych za akty przemocy. Dziesiątki tysięcy ludzi zmarło, a kolejne dwa miliony zostało zmuszone do opuszczenia swoich domów od początku konfliktu w końcu 2013 roku. Walczące strony już siedmiokrotnie ogłaszały zawieszenie broni, ostatnie w sierpniu, które za każdym razem było łamane. Terytorium Południowego Sudanu przez 42 z ostatnich 60 lat jest objęte wojną.