Triathlon mają we krwi. - Otworzyliśmy się na Europę. Na arenie ogólnopolskiej w swojej kategorii wiekowej, podczas różnorodnych zawodów staję na podium, więc chciałem już zaatakować Europę - oświadczył Marcin Ruciński, prezes Barcińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Barcinie. I tak, jak powiedział, tak zrobił. Towarzyszył mu syn.
Międzynarodowe Zawody Federacji Ironman odbywały się 21 i 22 września. Na całym świecie, w ciągu roku, organizuje się je w 52 krajach. Włoskie były jednymi z nich.
Panowie posiadają licencję Polskiego Związku Triathlonu. Wysłali swoje zgłoszenie do organizatora zawodów we Włoszech i na podstawie już osiągniętych wyników zostali zakwalifikowani. Startowali – podczas drugiego dnia zawodów - na dystansie olimpijskim: 1500 metrów pływania, 40 kilometrów jazdy rowerem i 10 kilometrów biegu. W całych zawodach uczestniczyło 8 tysięcy zawodników z całego świata, a na dystansie barcinian – 350 osób.
- Pływanie w morzu jest inne, niż na zawodach rangi ogólnopolskiej, gdzie się pływa w takich akwenach jak jeziora czy rzeki. Płynęliśmy pod falę. Adriatyk jest bardziej słony niż Bałtyk. Trzeba mieć umiejętności pływackie żeby zmierzyć się z falą, kontrolować nawigację na bojkę. Strefa zmian miała około kilometra, trzeba było się tam odnaleźć wśród tych wszystkich rowerów, toreb na kaski. Na dwudziestym kilometrze na rowerze byłem w pierwszej piątce, pod trzydziestym piątym, już pierwszy. Na końcówce dystansu, wyprzedził mnie jeden zawodnik przy strefie zmian. Jak schodziłem z roweru i wiedziałem, że jestem drugi, powiedziałem sobie, że ja nawet mogę tutaj zejść, ale nie odpuszczę. Muszę być na podium. Koniec, kropka – relacjonuje Marcin Ruciński.
Prezes BOSiR-u nie ukrywa, że akurat rower to jego najmocniejsza strona, gorzej z tym u syna Beniamina, ten z kolei ma mocne bieganie, o czym świadczy fakt, że na około siódmym kilometrze biegu, syn wyprzedził ojca. - Ale i tak miałem przeświadczenie, że kroi mi się podium i w swojej kategorii wiekowej na pewno będę na podium - podkreślił.
I tak też się stało. Marcin Ruciński, reprezentant gminy Barcin podczas włoskich zawodów w kategorii 45-49 lat zajął pierwsze miejsce. Syn Beniamin Ruciński uplasował się na drugim miejscu w kategorii 18-24 lata.
Obaj otrzymali medale i nagrody. - Ale sam prestiż tej imprezy, i to że było tam ponad tysiąc osób z tych dystansów nagradzanych, cała ta śmietanka międzynarodowa to już dla mnie było duże wyróżnienie. Nawet gdybym nie dostał żadnej statuetki, żadnego medalu, to dla mnie nie miało znaczenia. Dla mnie miało znaczenie to, że pokazałem, że Polska istnieje w tej strukturze, że jesteśmy w stanie przyjeżdżać i walczyć o czołowe miejsca w swoich kategoriach wiekowych - przyznaje Marcin Ruciński.
Uskrzydlony sukcesami, nasz rozmówca dodaje, że w przyszłym roku chce przejść poziom wyżej, czyli trenować i startować na dystansie ½ Ironmena – 1900 metrów pływania, 90 kilometrów jazdy rowerem i półmaraton.
