Z wielu miejsc w Polsce dochodzą alarmujące informację o kłopotach z wodą. Inowrocławiowi talki problem nie grozi.
- Miasto jest w tej komfortowej sytuacji, że posiada dwa źródła dostawy wody, a jeśli weźmie się pod uwagę studnie w Balinie, to nawet i trzy - informuje Marian Dombek, dyrektor do spraw technicznych w miejscowym Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.
W tak zwanych miesiącach chłodnych i z opadami deszczu zużycie wody w mieście wynosi 9 - 9,5 tysięcy metrów sześciennych na dobę. Natomiast latem, w upalne dni, wzrasta do 13 tysięcy metrów sześciennych na dobę.
- Gdybyśmy bazowali jedynie na własnym ujęciu w Trzaskach, to latem faktycznie byłby kłopot z wodą. Jego wydajność wynosi bowiem około 9 tysięcy metrów sześciennych na dobę - zauważa dyrektor Dombek.
Do Inowrocławia jest jednak dostarczana też woda z Torunia. Wykorzystywany jest do tego rurociąg o dużym przekroju - tzw. osiemsetka. Przedstawiciel PWiK rozwiewa krążące plotki. Woda z Torunia nie pochodzi z Drwęcy, tylko z ujęcia głębinowego. Na dobę trafia stamtąd do Inowrocławia dodatkowo 2,5 tys. metrów sześciennych.
Nasz region bliżej morza, czyli pociągiem z Bydgoszczy na Hel.
