Nie wiadomo co tam szkoleniowiec dojrzał w telewizji, bo przytłaczająca większość komentatorów i ekspertów przyznaje, że sędzia Yuichi Nishimura w kontrowersyjnej sytuacji miał prawo ewentualnie pokazać żółtą kartę Fredowi za próbę wymuszenia rzutu karnego.
Luis Felipe Scolari jest jednak przekonany, że jego piłkarz był faulowany. - Oglądałem powtórki tej sytuacji chyba dziesięć razy i moim zdaniem jedenastka należała się nam. Sędzia miał mocne podstawy, by ją podyktować, ale oczywiście nie dziwię się, że Niko Kovac mówi, że karny się nam nie należał - mówił na konferencji prasowej po meczu.
- Poczatkowo nas presja i trema, ale otrząsnęliśmy się i zrobiliśmy swoje. Większość moich piłkarzy debiutowała na mistrzostwach świata. Dość pechowo straciliśmy pierwszą bramkę, ale od tej właśnie chwili presja zeszła z piłkarzy. Drużyna świetnie zareagowała, pokazała jeszcze większą determinację - dodał Scolari.